W ostatnim czasie mieszkańców niewielkiej miejscowości o nazwie Węgliska (w powiecie łańcuckim) zaskoczyła wiadomość o budowie cmentarza. Ale dlaczego okazała się taka niepokojąca, a do tego wzbudziła spore kontrowersje? Przecież cmentarze to nic nietypowego i ich widok nie powinien szokować. A jednak. Nowo powstałe miejsce pochówku jest niezwykłe, bo przeznaczone do grzebania… zwierząt domowych.
Głuchów to wioska położona na Podkarpaciu, sąsiadująca z dobrze znanym Łańcutem, przez którą przebiega droga krajowa nr 4. Przepływa przez nią niewielka rzeka zwana Sawą. Jednak jej wielkość wcale nie oddaje tego, jak może być groźna.
Łańcut – spokojne miasto słynące z organizowanego w nim Festiwalu Muzycznego i pięknego zamku oraz parku, jak każde miejsce, a swoje smutne historie, które zaskakują i szokują samych jego mieszkańców. Tak, jak wydarzenie z nocy z 13 na 14 sierpnia 2014 roku, gdy przez miasto i okolice przeszła nawałnica.
Głuchów to niewielka miejscowość w Gminie Łańcut. Wieś na co dzień nie wyróżnia się niczym szczególnym. Jednak w 1993 roku diametralnie się to zmieniło. Powstała firma „Bispol”. To wydarzenie wstrząsnęło moją miejscowością. W sposób przede wszystkim pozytywny.
Jestem mieszkańcem wsi położonej koło Łańcuta, w której intensywność wydarzeń artystycznych, kulturowych czy społecznych nie zaspokaja potrzeb współczesnej młodzieży. Brak bezpośredniego dostępu do kina, teatru czy innego typu form spędzania wolnego czasu sprawił, iż z zaciekawieniem oglądnąłem widowisko plenerowe przygotowane przez Zespół Ludowy „Sonina” pt. „Misterium Męki Pańskiej”. Głównym koordynatorem projektu jest Pan Roman Skomra – założyciel zespołu. Jako autor i reżyser wielu sztuk potrafi zainteresować nimi swoich widzów.
W 1939 r. w Łańcucie na Podkarpaciu mieszkało około 2750 Żydów. Gdy kampania wrześniowa dobiegała końca, spotkał ich straszny los. Niewielu odważyło się im pomóc. Jednak byli tacy, którzy nie bali się wystąpić przeciwko złu.
Przerażenie, obawa, zaskoczenie i jakże ogromny strach! Wszystkie te uczucia towarzyszyły mieszkańcom Dąbrówek – małej miejscowości położonej niedaleko Łańcuta – w maju 2010 roku. Był czas wiosny, budzenia się do życia przyrody, pojawiania się pierwszych pąków na drzewach. Czas, który powinien być przepełniony radością, spokojem i sielskimi zajęciami, stał się okresem, o którym teraz każdy z mieszkańców pragnie zapomnieć. To, co wtedy się wydarzyło, wstrząsnęło mieszkańcami wioski i budzi emocje do dnia dzisiejszego.
Wywiad z mgr Edytą Wierzbińską – nauczycielką w Szkole Podstawowej nr 2 w Łańcucie, która od 10 lat należy do wspólnoty „Perełki” Ruchu „Wiara i Światło”.
Wywiad z ratownikiem medycznym, absolwentem II LO w Łańcucie – Rafałem Romanem.
Rozmowa z Jerzym Welcem, członkiem Klubu Leżajskich Poetów „Na marginesie”. Pan Jerzy pisze od ośmiu lat, tworzy głównie utwory o charakterze religijnym i refleksyjno-filozoficznym. Do tej pory opublikował ponad tysiąc wierszy, a ciągle nie brakuje mu nowych pomysłów.
