Wyróżnione przez redakcję
Szczęśliwego nowego życia
Formułowanie wstępów, ale i zawieranie stosownej treści w dalszych akapitach tekstów takich jak ten, zaliczających się do tych, w których innymi słowy napisać trzeba to co inni już wypowiedzieli w zbliżonych okolicznościach, zawsze stanowi wyzwanie, celem którego niewątpliwie jest zaskarbienie uwagi czytelnika. To jednak szansa na dialog z kompozycjami z przeszłości, o którym pisać mieli okazję maturzyści w minionym miesiącu – tym bliższe jest mi to zagadnienie. Ale to właśnie tu jest miejsce na poszukiwanie mniej znanych synonimów, pozostawianie niedomówień między wierszami, tutaj tekst nie musi być zupełnie jednoznaczny.
Grudniowego wieczora ciemności uporczywy nawrót
Mało zdaje się być miesięcy w kalendarzu, które potrafią polaryzować rozmówców równie mocno, co ostatni na liście z dwunastu. Być może nawet proporcja podziału jest nierówna i chyli się ku jednej ze stron, ale faktem niepodważalnym, a podnoszonym przez stronę, której większość się przypisuje jest krótki grudniowy dzień – przeważająca część społeczeństwa budzi się gdy jeszcze jest i wraca gdy już jest ciemno. Ale grudzień to 31 dni w kalendarzu, których wydźwięk może ulegać zmianie.