Wyśmiewanie się z kogoś – zabawa czy ranienie drugiej osoby?
Czy kiedykolwiek śmiejąc się z kolegi, koleżanki lub kogoś całkiem obcego, pomyślałeś o jego uczuciach? Czy zadałeś sobie pytanie: Czy moja “zabawa” nie rani drugiej osoby?
Czy kiedykolwiek śmiejąc się z kolegi, koleżanki lub kogoś całkiem obcego, pomyślałeś o jego uczuciach? Czy zadałeś sobie pytanie: Czy moja “zabawa” nie rani drugiej osoby?
Z okazji Dnia Kropki uczniowie Szkoły Podstawowej nr 2 im. A. Fiedlera w Dębnie tworzyli dydaktyczne bajki, które w sposób kreatywny ilustrowali.
www.flipsnack.com/WiolettaRafaowicz/pouczaj-ca-bajka-dla-przedszkolak-w.html
Pouczenia zostały wyróżnione odmiennym kolorem.
Zapraszamy do lektury.
Uczniowie klasy 3b i pani Wioletta Rafałowicz
Dlaczego Pani Agnieszka postanowiła zostać nauczycielem? Pasja czy przymus? Przekonaj się sam!
Park Miejski z zarośniętego i średnio zadbanego parku zmienił swój wygląd poprzez odnowienie. Teraz park wygląda wyśmienicie, zostały wykonane lepsze ścieżki do spacerowania oraz dodane ładne ławki do siedzenia.
Recenzja mojej ulubionej płyty muzycznej ,,Ready for Romance”
Ja:
Dzień dobry. Cieszę się, że zgodziła się Pani przeprowadzić ze mną wywiad.
Stylistka:
Nie ma sprawy.
Ja:
Skąd się wzięła Pani miłość do mody?
Stylistka:
To nie był przypadek, to spełnienie moich dziecięcych marzeń. Kiedy spotykałyśmy się z koleżankami u mnie w domu, zawsze wyciągałyśmy z szafy mojej mamy ciuszki i się przebierałyśmy. Następnie zasiadałyśmy przed telewizorem i oglądałyśmy jakieś ciekawe programy z tym związane. Tamtym razem było inaczej, bo podczas klikania po kanałach trafiłyśmy na film pt. “Strachy”. Ukazywał on kulisy teatru – klimat taki niedostępny dla przeciętnej osoby. Patrzyłyśmy z zachwytem na makijaże, dzisiaj odbierane jako staroświeckie, ale w mojej głowie zrodziło się marzenie i postanowienie: ” Ja też tak chcę”.
Ja:
Na czym właściwie polega Pani praca?
Stylistka:
Muszę uważnie wysłuchać klientki, jej potrzeb, oczekiwań, jakich potrzebuje zmian w makijażu i ubiorze. To praca podobna do pracy psychologa, muszę być bardzo cierpliwa. Następnie spotykamy się na wspólnych zakupach i po ocenie kolorystyki dokonujemy zakupu odpowiednich zestawów ubrań.
Ja:
Jak bawić się modą i przełamywać stereotypy?
Stylistka:
Moda to styl, elegancja, nonszalancja, bunt, presja. Wszystko zależy od nas samych – możemy wyglądać jak klony na ulicy – a możemy czerpać z niej inspiracje, mieszając różne style, przez co stworzymy swój własny. Nie bójmy się eksperymentować. Ważna jest kompozycja i nasza fantazja.
Ja:
Czy istnieje grupa klientek/klientów, z którą najczęściej współpracujesz?
Stylistka:
W mojej pracy klienci są w różnym wieku, więc muszę się dopasować. Są klientki ufne, ale też zdarzają się z bardzo dużymi wymaganiami. Miałam kiedyś klientkę, której nie zapomnę, zresztą do dziś cały czas współpracujemy. Przyszła do mnie i powiedziała: “Byłam już u 5 stylistek i nic, mam nadzieję, że Pani mi dogodzi”. Uśmiechnęłam się wtedy, bo taki klient z tak dużymi wymaganiami, jeśli widzi moje kompetencje i będzie zadowolony, zawsze do mnie wróci.
Ja:
Gdzie szuka Pani inspiracji?
Stylistka:
Na ulicy, oczywiście. Mam wrażenie, że urodziłam się po to, by to robić. Zawsze czułam przesyt kiedy narzucone trendy wydawały mi się banalne i wręcz nudne przez ich wszędobylstwo, więc robiłam coś przewrotnego. Na przykład kiedy co jakiś czas kobiety ubiera się klasycznie, to mam nieokiełznaną ochotę na coś innego i zakładam dziewczęce falbanki i powabne koronki. Nawet jeśli w tym czasie zupełnie o nich zapomniano, to już za moment będą hitem.
Ja:
Kim według Pani jest stylistka?
Stylistka:
Specjalistą od makijażu i mody. Przyjaciółką, przed którą klientka się otworzy. Dobrym słuchaczem i osobą bardzo cierpliwą, a najważniejsze, zawsze uśmiechniętą.
Ja:
Czy jakąś klientkę zapamiętała Pani szczególnie?
Stylistka:
Tak. Historia pewnej klientki zostanie ze mną chyba na zawsze. Przyszła do mnie pewna kobieta po poradę a ściślej abym przeprowadziła na niej metamorfozę. Wychowywała sama trójkę dzieci. Była smutna, zagubiona i bardzo zmęczona. Zgodziłam się bez wahania. Rozmawiałyśmy godzinami o jej marzeniach, trendach itd. Były to dla mnie wzruszające momenty, byłam świadkiem jej rozkwitu. Zobaczyłam wówczas, a także usłyszałam od niej, że człowiek swoim działaniem może odmienić czyjeś życie na lepsze.
Ja:
To była niezwykła rozmowa. Myślę, że człowiek, który robi to, co kocha, jest najszczęśliwszy na świecie
Stylistka:
O tak. Masz rację. To spełnienie moich dziecięcych marzeń stało się moją pracą
i wyzwaniem
Ja:
Dziękuję bardzo za wywiad.
Stylistka:
Również dziękuję. Do widzenia
Ja:
Do widzenie i życzę dalszych sukcesów.
Fotorelacja z ze spaceru na Cmentarz Żydowski. Kiedyś był on miejscem hołdu poległym , dziś to zwykły, nieogrodzony kawałek lasu z ogromną ilością śmieci…