Spodek pełen wzruszeń
20 maja katowicki Spodek po raz kolejny był świadkiem niezwykłych sportowych wydarzeń : pożegnania weterana polskiej siatkówki Krzyśka Ignaczaka, a także debiutu reprezentacji Ferdinando de Giorgiego.
20 maja katowicki Spodek po raz kolejny był świadkiem niezwykłych sportowych wydarzeń : pożegnania weterana polskiej siatkówki Krzyśka Ignaczaka, a także debiutu reprezentacji Ferdinando de Giorgiego.
Rap – forma rymowanej refleksji wypowiadanej pod zapętlony podkład. Wydaje się, że jest to tylko jeden z wielu gatunków muzycznych. Co więcej, jest to prawdopodobnie najbardziej niedoceniony ze wszystkich gatunków, chociażby ze względu na występujące w nim wulgaryzmy. Faktycznie, wielu ludzi kojarzy rap z niezbyt inteligentnymi opowieściami o osiedlowym życiu, jednak są na świecie osoby, które właśnie dzięki niemu uwolniły się od biedy, nędzy, oraz spełniły swoje marzenia. Nie zawsze jednak rap wpisuje się w jego stereotypowy obraz utrwalony przez społeczeństwo. Doskonałym dowodem na to jest ciechanowski artysta Kuba Grabowski, który znany jest szerszej publiczności jako Quebonafide.
Rekonstrukcja historyczna, czyli adrenalina, współpraca i przede wszystkim dobra zabawa, która cieszy oko widza, a jednocześnie skłania do poznawania własnej historii, przypomina o bohaterskich czynach naszych przodków, uczy szacunku do tych, którzy poświęcili się za naszą ojczyznę!
Każdy z nas przynajmniej raz w roku odwiedza cmentarz, pomnik, mogiłę aby oddać cześć bohaterom. Składamy kwiaty, zapalamy znicze, nad grobami poległych wygłaszane są przemowy… wszystko wygląda tak pięknie, odświętnie… tylko czy ktoś z Was zastanawia się co z takim pomnikiem, mogiłą dzieje się przez pozostałe 365 dni ? Czy ktokolwiek zastanawiał się, choćby przez chwilę, komu zawdzięcza dorobek polskiej kultury, język, którym możemy mówić, wolność, ojczyznę?
Film przygotowany z okazji XI Gali Filmowej w naszej szkole.
Odkąd tylko zobaczyłam zwiastun „Uciekaj!”, czy raczej „Get out”, wiedziałam, że muszę zobaczyć ten film. Zazwyczaj moje filmowe przeczucie mnie nie zawodzi i tak też stało się w tym przypadku. „Uciekaj” ma w sobie coś niepokojącego – zmiksowane elementy horroru, thrillera a nawet momentami groteski sprawiają, że widz czasem nie może ruszyć się z miejsca – nawet jeśli musi iść do kuchni. I ten niepokojący element właśnie sprawia, że smaczek pozostaje, no ale głód nie znika. Albo szybko powraca.