Świeżo po premierze, która odbyła się dziś w porannych godzinach czasu polskiego wsłuchałem się w nowy krążek Nicka Jonasa. Po całym dniu spędzonym z dwunastoma piosenkami mogę napisać tylko jedno MAJSTERSZTYK!

Zapewne teraz pojawią się głosy, że jak Jonas ten Jonas z Disneya ? Tak właśnie ten, który przed laty zaczynał w produkcjach Disneya następnie w trio wraz z braćmi tworząc historyczny już Jonas Brothers. Jeśli ktoś wątpi w to, że ,,gwiazdka’’ jest w stanie stworzyć dobry album odsyłam do krążka z 2014 roku Nick Jonas-Nick Jonas.

Last Year Was Complicated to spójny album, który mimo tekstów o nieudanej miłości i złamanym sercu powoduje, że nóżka sama się rusza, no i ten wyrafinowany męski falset! Słychać duże podobieństwo do albumu z przed dwóch lat ale to tylko plus dla tej płyty. Mam wrażenie, że Nick odnalazł swój nurt w którym sprawdza się genialnie!

Wszystkich niedowiarków i uprzedzonych zachęcam do przesłuchania singlowego duetu z Tove Lo pt. Close. Który dla mnie jest najsilniejszą pozycją na płycie. Na dokładkę polecam Comfortable. Uczucie powinno zrodzić się od razu jeśli jednak będziecie oporni, przestańcie myśleć o tym kogo to piosenki. Wystarczy posłuchać i nie skupiać się kto odpowiada za dźwięki i słowa. Po czasie wszystko się wyrówna.

Polecam całym sobą osobą, które lubią niedowierzają, fanom wcześniejszych dokonań Jonasów oraz wszystkim tym którzy uwielbiają poznawać nową muzykę.

Last Year Was Complicated 10/10