Rozmowa z Andrzejem Kiełbem, policjantem z 16-letnim stażem pracy.
Co spowodowało, że wybrał Pan akurat ten zawód?
Będąc małym chłopcem, byłem świadkiem, jak pewnej starszej, schorowanej kobiecie na ulicy jakiś mężczyzna wyrwał torebkę. Sytuacja ta bardzo zapadła mi w pamięć. Zastanawiałem się, dlaczego nikt jej nie pomógł. Ta myśl przez jakiś czas jeszcze chodziła mi po głowie, aż w końcu po kilku latach doszedłem do wniosku, że to ja chciałbym służyć pomocą i zapobiegać takim sytuacjom. To sprawiło, że zdecydowałem się pracować w takim zawodzie.
Czego przede wszystkim uczy zawód policjanta?
Cech czy umiejętności można wymieniać bardzo dużo, na pewno każda z nich jest bardzo ważna i przydatna, ale według mnie, zawód policjanta przede wszystkim uczy przewidywania skutków danego zachowania. W swojej pracy na co dzień stykam się z ogromnymi tragediami, które dużo spraw dobitnie uświadamiają. Ta umiejętność jest chyba cechą charakterystyczną każdego policjanta .
Czego dowiedział się Pan o ludziach na podstawie swojej pracy?
Podsumowując, myślę, że już wszystkiego. Cały wachlarz ludzkich emocji jest mi znany. Widziałem ludzi, którzy reprezentowali najczarniejszą stronę ludzkiej natury. Ale ogólnie rzecz ujmując, uświadomiłem sobie, że każdy człowiek jest inny i każdy w zupełnie inny sposób reaguje na daną sytuację.
W zawodzie policjanta pracuje Pan już 16 lat, jak zawód ukształtował pana jako człowieka?
Myślę, że przede wszystkim zyskałem większy dystans do życia. W pracy stykałem się z różnymi sytuacjami, które spowodowały, że obecnie jestem człowiekiem, który niektóre uczucia ma bardzo mocno ograniczone. Ale z pewnością nauczyłem się w sytuacjach stresowych zachowywać zimną krew, a co najważniejsze doceniać to, co mam.
Czy był moment, w którym żałował pan wyboru tego właśnie zawodu?
Zdarzały się takie momenty i to bardzo często, ale było to w czasie, gdy zaczynałem swoją pracę w policji. Gdy teraz o tym myślę, wydaje mi się, że były one spowodowane moim młodym jeszcze wiekiem i brakiem doświadczenia. Niektóre sprawy najzwyczajniej w świecie mnie wtedy przerastały, brakowało mi obycia w zawodzie, które sukcesywnie później zyskiwałem.
Z perspektywy czasu, uważa Pan, że jest człowiekiem spełnionym? W pełni realizuje się Pan w tej pracy?
Zdecydowanie tak, jestem człowiekiem spełnionym. Praca policjanta daje mi ogromną satysfakcję, a dzieje się to szczególnie wtedy, gdy udaje mi się zamknąć jakąś sprawę, która powoduje, że w jakimś stopniu uszczęśliwiłem drugiego człowieka. I myślę, że to również daje mi poczucie całkowitej realizacji.
Dziękuję za rozmowę.
Komentarze ( )