Być kobietą. Czy nie zastanawiałeś się nigdy, jak wyglądałby twój świat, gdybyś na każdym kroku ze swoją najlepszą przyjaciółką obgadywał pierwszą lepszą koleżankę z klasy, malował się niezliczoną ilością kosmetyków bądź czytał smętne romansidła, które każda z nich zna na pamięć? Wielu mężczyzn skręca w żołądku na myśl o wielogodzinnych wędrówkach po sklepach w poszukiwaniu tej jednej sukienki, która i tak będzie za duża i o powrocie do domu z pełnymi torbami ciuchów.
My, kobiety, stanowimy jedność. Od dawien dawna trzymamy się razem, wspieramy i pomagamy sobie nawzajem. Problemy wolimy rozwiązywać praktycznie w odwrotności do mężczyzn, którzy preferują myślenie abstrakcyjne. Kobieta, to istota bardzo wrażliwa, uczuciowa i pełna empatii do osób ważnych w jej życiu. Mężczyzna zaś jest zwykle ślepy na uczucia i ponad wszystko ceni sobie niezależność. Znacznie większa ilość testosteronu niż u kobiet w ich przypadku wpływa głównie na większą agresję i impulsywność.
W tym miejscu zadać można sobie pytanie, czy warto być kobietą? Otóż, z własnego doświadczenia wiem, że są tego wady jak i zalety. Co do plusów, osobiście jestem dumna z tego, że jestem kobietą. Żyję w takich czasach i w takim kraju, że każda kobieta może się spełniać, przynajmniej teoretycznie, w dziedzinie jakiej jej tylko przyjdzie do głowy. Matki posiadają niepowtarzalną relację z dzieckiem, co jest piękne. Plusem jest także urozmaicona „szafa”. Można to przedstawić na prostym przykładzie. Wyobraźmy sobie, lipiec, upał jak nigdy i wesele przyjaciółki. Mężczyzna założy garnitur, a kobieta może postawić na zwiewną i elegancką sukienkę. Minusem jest borykanie się z huśtawkami nastrojów, miesiączką, brakiem panowania nad hormonami, wiecznym przejmowaniem się problemami niedotyczącymi nas, presją malowania i nadmiernym dbaniem o wygląd, co wbrew pozorom można zaliczyć też do plusów. Nigdy tak naprawdę nie wiemy, czego chcemy.
Szalona trzynastolatka to typowa marzycielka, optymistka, która nie dostrzega ciemnych stron życia. Nie zastanawia się nad swoją egzystencją, żyje z dnia na dzień, nie myśląc o przyszłości. Najważniejsze to, co “tu i teraz”. Zmienia się jednak sposób traktowania chłopców. To okres pierwszych zauroczeń, co za tym idzie, łez. Formują się pierwsze, prawdziwe przyjaźnie. Właśnie wtedy smak porażki czy niepowodzeń jest niesamowicie gorzki. Wielkie miłości przemijają a wraz z nimi nasze problemy, pojawiają się nowi rycerze, całe zamieszanie otoczone grubą warstwą śmiechu. Z biegiem czasu możemy stwierdzić, jak bardzo się zmieniłyśmy. Z każdym dniem dotykały nas coraz poważniejsze problemy, trapiły przeróżne dylematy. Teraz dręczą i męczą nas nie tylko sprawy serduszka, ubioru czy plotkowania ale przyjaźni, rodziny i całego otaczającego świata… Czas coraz częściej spędzamy leżąc na łóżku w zamkniętym pokoju, słuchając wolnych kawałków relaksującej muzyki.
Pomimo, że nas, kobiety i mężczyzn, różni tak wiele, to w pewnym momencie naszego życia spotykamy się i uzupełniamy wzajemnie. Rozważenia ujęte w tym felietonie nie dotyczą pewnie wszystkich kobiet jak i mężczyzn, gdyż wszędzie zdarzają się wyjątki. Rola przez nas odgrywana w tym świecie pełnym obłudy i oszustwa jest zasadniczo bardzo ważna, jak i wymagająca, bo zrozumieć kobietę jest trudno, ale jeszcze trudniej jest nią być.
Komentarze ( )