Taniec towarzyski przez wielu jest uważany za hobby, jednak przez większość, szczególnie tancerzy traktowany jest jako sport. Od 2020 roku będzie dyscypliną olimpijską. Większość osób obserwujących występy tancerzy nie zdaje sobie sprawy, jak bardzo wyczerpujący jest to sport. Technika w każdym sporcie jest bardzo ważna, ale w tańcu nie da się jej osiągnąć bez solidnego przygotowania i ciężkiej, żmudnej pracy. Większość osób rozpoczyna swoją przygodę z tańcem już w wieku przedszkolnym lub w szkole podstawowej. Praca przez wiele lat przynosi efekty. Po pracy w grupach rekreacyjnych HGF przychodzi czas na klasy sportowe. To jest długa droga, poparta ciężką pracą. Zanim tancerz pojawi się na turnieju, musi pokonać wiele barier. Musi nabrać pewności siebie, utwierdzić się w przekonaniu, że taniec w jego wykonaniu jest piękny i perfekcyjny oraz miło na niego patrzeć. Praca nad prawidłową sylwetką, właściwą ramą, czy właściwą pozycją kolan- to elementy, które są stale ćwiczone. Musi także nauczyć się radzić sobie z różnymi sytuacjami tak, aby pogodzić taniec z innymi zajęciami i nauką.
Wielogodzinne treningi, często trzy lub cztery razy w tygodniu po 2 godziny pozwalają na właściwe przygotowanie techniczne i fizyczne, co sprawia, że para na turnieju jest w stanie zatańczyć na parkiecie 4 lub 5 tańców. Aby uzyskać elastyczność ciała trzeba dużo trenować. Zawsze, gdy na parkiet wychodzi wiele par pięknie ubranych w różnokolorowe stroje, widownia jest oczarowana, a a jej doping dodaje skrzydeł.
Dla mnie jako tancerza, każde wyjście na parkiet jest wyjątkowym przeżyciem, w którym dążę do perfekcji pod każdym względem. Wtedy zapominam o całym świecie. W myślach jest tylko taniec, który z partnerką chcemy jak najlepiej zatańczyć. Zaczyna się moment harmonii partnerów, piękna i płynności ruchów. Wyzwalają się w nas emocje związane z sukcesem, nie odczuwa się wysiłku fizycznego, a ciało jest kompletnie opanowane przez adrenalinę. Muzyka i taniec ładują energię ,dodają siły i odwagi. Na turnieju trzeba mieć uczucie, że jest się najlepszym. Bez tego uczucia nie osiągnie się sukcesu. Odnosząc sukces i zdobywając miejsce na podium, o wszystkim się zapomina. Zmęczenie, ból nóg, stres zostają wyparte przez radość i satysfakcję.
Wielu tancerzy przez całe lata ciężko pracuje, aby osiągnąć sukces. Ja zdobyłem klasę taneczną C. Czy zdobędę więcej? Zobaczymy. Zachęcam zainteresowanych tańcem towarzyskim do startu w tej pięknej dyscyplinie sportu. Nigdy nie jest za późno, by uczyć się tańczyć.