Wywiad przeprowadziłam z moim dziadkiem, Andrzejem Bieniaszem, który jest już emerytem.
Dziadku jak wyglądała nauka w szkole za czasów Twojej młodości?
Naukę w szkole podstawowej rozpocząłem w 1944 roku. Pierwsze lekcje odbywały się na świeżym powietrzu. Ławki szkolne ustawione były przed budynkiem Domu Ludowego w Wysokiej, tam, gdzie obecnie mieści się budynek GOK-u. Zajęcia te odbywały się w wyżej wymienionym miejscu, gdyż w szkole stacjonowało w tym czasie wojsko radzieckie, które szło z frontem na Berlin. Od października razem z klasą przenieśliśmy się już uczyć do budynku szkoły, ponieważ wojsko już ją opuściło.
Czy nauczyciele byli surowi w stosunku do uczniów?
Nauczyciele byli bardzo surowi. Dzieci musiały być bardzo grzeczne, w przeciwnym wypadku nauczyciel lub nauczycielka używała linijki na tak zwane „pace” lub targali mocno za uszy.
Gdzie kontynuowałeś późniejszą naukę?
Szkołę podstawową (7 klas) ukończyłem w 1951 roku. Następnie uczęszczałem do liceum ogólnokształcącego w Rzeszowie, gdzie w 1955 roku zakończyłem swoją edukację.
Jak wspominasz swoją pierwszą pracę? Spotkały Cię może jakieś trudności?
Pierwszą pracę wspominam pozytywnie – byłem z niej zadowolony, gdyż podobnie jak obecnie, o pracę było bardzo ciężko, chociaż nie było tylu bezrobotnych, co obecnie.
Jak wyglądało życie codzienne w czasie komunizmu?
Jak już wspomniałem wcześniej, o pracę było dość ciężko. Płace nie były zbyt wysokie, ale wtedy nikt nie chodził głodny, nie było tylu bezdomnych, co obecnie. Był to system opiekuńczy. Jego mankamentem była jednak walka z Kościołem. Ludzie na wyższych stanowiskach ukrywali się ze swoją wiarą i uczęszczaniem do kościoła, gdyż groziło im to zwolnieniem z pracy.
Na pewno doskonale pamiętasz 13 grudnia 1981 roku. Co sądzisz o tym wydarzeniu?
Wprowadzono wtedy stan wojenny. Ograniczał on swobody obywatelskie, gdyż nie można się było przemieszczać poza obręb własnego województwa bez stosownych zezwoleń po godzinie 22. do godziny 6. rano następnego dnia. Wprowadzenie stanu wojennego miało zapobiec wkroczeniu wojsk ZSRR na teren Polski – co moim zdaniem było propagandą.
Jakie masz zdanie na temat dzisiejszej młodzieży?
Młodzież mamy taką, jaką mamy, różną. Winę za to ponoszą nasze rządy, które moim zdaniem dają za dużo ,,głupich swobód”. Zamiast po skończonych szkołach dać młodzieży pracę, wysyłają ją na tzw. zapomogi dla bezrobotnych. W ten sposób młodzi ludzie zapominają o tym, czego się nauczyli to jest: wiadomości, obowiązkowości oraz rzetelności.
Dziękuję bardzo za rozmowę.
Wywiad autoryzowany.
Komentarze ( )