Współcześnie, pszczoły można nazwać zwierzętami, które odgrywają najistotniejszą rolę w ekosystemie. Niestety niepokojące jest to, że ich obecność jest poważnie zagrożona, jeszcze nigdy nie było tak dramatycznej sytuacji.
Według naukowców pszczoły pojawiły się miliony lat temu – w erze dinozaurów, jednak nie wyginęły pomimo masowego wymierania.
Raport Earthwatch Institute z 2008 roku wskazuje na spadek liczby owych owadów. Jest to skutek oddziaływania bardzo wielu połączonych ze sobą w pewien system czynników.
Bardzo duża ilość używanych toksycznych pestycydów, zmiany klimatu, pasożyty, a także różnego rodzaju choroby przekładają się na proces masowego ginięcia pszczół, co jest bardzo niepokojące.
Działalność człowieka z roku na rok ma coraz większy wpływ na to, co się dzieje z pszczołami.
Główną przyczyną jest bowiem tzw. ekspansja rolnictwa, przemysłu, a także urbanizacja.
To my, ludzie, zaburzamy bioróżnorodność. Produkujemy bardzo dużą ilość tzw. gazów cieplarnianych do atmosfery. Badania dowodzą, że w naszej atmosferze doszło do bardzo dużego zwiększenia ilości dwutlenku węgla, czego skutkiem jest np. zmiana procesów życiowych roślin i funkcji ich organów, przez co dochodzi do znacznego zmniejszenia wydajności wartości odżywczych w pyłku. Jest to skutek zmian klimatycznych. Niestety stanowi to również bardzo duże zagrożenie dla pszczół.
Przerażającym faktem jest to, że jeden na dziesięć gatunków pszczół i motyli żyjących na naszym lądzie jest skazany na wymarcie. Warto tutaj wspomnieć o projekcie Klimada 2.0., który przybliża nam problem związany z coraz częściej występującymi ekstremalnymi zjawiskami pogodowymi, które przyczyniają się znacząco do zmniejszenia ilości tych owadów.
Wspomnę również, że do rodziny tzw. zapylaczy należą również motyle, nietoperze, trzmiele, kolibry, zawisaki i inne, lecz niestety nie są one efektywne i wydajne tak jak pszczoły. Warto mieć bowiem na uwadze, że pszczoły zapylają około 80% istniejących gatunków roślin. Mając na względzie powagę sytuacji spadku ilości tych owadów, zapewnijmy im jak najlepszą ochronę.
W dzisiejszych czasach rozwój technologii jest na bardzo wysokim poziomie i pomimo tego, że powstają różnorodne sztuczne zapylacze nie zastąpi to produktywności pszczół.
Ciekawostką jest to, że aby powstał jeden kilogram miodu, który większość z nas lubi, pszczoły muszą zebrać surowiec z do produkcji miodu z 6 mln kwiatów.
Zastanówmy się więc jak pomóc pszczołom?
Sadząc wokół siebie kwiaty i zioła miododajne.
Ograniczyć ilość używanych pestycydów do minimum.
Latem wspomóc pszczoły, budując im poidełko.
Zbudować przydomowy ul, który pomoże w rozmnożeniu się i założeniu nowej kolonii pszczół.
Nie możemy pozostawić pszczół samych sobie, musimy również doprowadzić do zmniejszenia zagrożeń, które są skutkiem działalności człowieka. Nowym trendem jest tworzenie uli w miastach min. w Nowym Jorku, Berlinie, Paryżu, w Polsce również możemy takowe spotkać jest to nadzieja na poprawę liczebności pszczół.
Bez tych owadów nie będzie na ziemi życia: „Jeśli wyginą pszczoły, człowiekowi zostaną cztery lata istnienia”- to cytat przypisywany Albertowi Einsteinowi. Boję się, że może okazać się prawdziwy…
O trudnej sytuacji rozmawiamy też z pszczelarzem – Bogdanem Suskim, zobaczcie nasz wywiad.
Autor: Oliwier Sadowski