Trudno stwierdzić, czy pszczoła to najmniejszy przyjaciel człowieka. Z pewnością są one najbardziej pomocnym owadem, dzięki któremu rośliny rozmnażają się i wytwarzają owoce.

Niestety zmiany klimatyczne przyczyniły się do drastycznego spadku liczby pszczół. To właśnie o tej trudnej sytuacji porozmawialiśmy z wieloletnim pszczelarzem – Bogdanem Suskim.

Redaktorzy: W jaki sposób zmiany klimatu oddziaływają na życie rodzin pszczelich?

Pszczelarz: Zmiany klimatu mogą oddziaływać na życie rodzin pszczelich, ponieważ siła rodziny pszczelej zależna jest od pogody. Jeżeli klimat będzie się zmieniał np. jeśli wiosna nie będzie wiosną tylko na przykład stanie się jesienią albo będzie długo zimno, to rodzina pszczela nie zdąży się rozwinąć na tyle, aby móc oddać ten miód pszczelarzowi.

Redaktorzy: Czy zmiany klimatu oddziaływają inaczej zależnie od gatunku pszczoły?

Pszczelarz: Nie zostało to jeszcze dokładnie stwierdzone, ale niektóre gatunki w odpowiednich warunkach rozwijają się szybciej niż inne, które potrzebują dłuższego czasu i wyższej temperatury oraz większych pożytków.

Redaktorzy: Czy zmiany klimatyczne wpływają na życie i rozwój rodzin pszczelich?

Pszczelarz: Myślę, że jeżeli rodzina pszczela przez zmiany klimatyczne będzie słaba na wiosnę, to nie będzie w stanie rozwinąć się na tyle, aby mogła poradzić sobie z chorobą – warrozą, która teraz jest największym problemem pszczół. Obawiam się, że jeżeli zmiany klimatyczne będą duże, to sprowadzą jeszcze więcej chorób.

Redaktorzy: A czy pszczoły potrafią się przystosować pod wpływem długotrwałych zmian?

Pszczelarz: Myślę, że tak, bo pszczoła jest w miarę łatwo przystosowującym się zwierzęciem, po odpowiednim czasie każdy organizm potrafi się przystosować. Problem może się pojawić przy szybkich zmianach.

Redaktorzy: W jaki sposób pszczelarz może pomóc pszczołom?

Pszczelarz: Jeżeli będzie dużo tej prawdziwej, ciepłej, wilgotnej wiosny, to wystarczy dokarmić pszczoły, dbać o siłę rodziny albo połączyć dwie mniejsze, gdy nastanie taka konieczność.

Redaktorzy: Co się stanie jeśli pszczoły wyginą?

Pszczelarz: Są badania które twierdzą, że jeśli zginie ostatnia pszczoła to ludzkość zginie w ciągu 4 lat.

Redaktorzy: Czy zwykły człowiek może pomóc pszczołom?

Pszczelarz: Każdy, kto ma chociaż doniczkę z kwiatami na balkonie może zasiać kwiaty miododajne, to jest już duża pomoc dla owadów zapylających.

Redaktorzy: To już ostatnie pytanie, czy polskie pszczoły są bardziej zagrożone niż inne?

Pszczelarz: Jeżeli pszczoła będzie hodowana w miarę naturalnie, to pszczelarstwo w Polsce będzie miało rację bytu. Słyszy się jednak, że na Zachodzie rodzina pszczela żyje ok. rok-dwa, a potem jest utylizowana ze względu na środki chemiczne. Nie uważam, tego za dobre rozwiązanie, pasieki przemysłowe są tworzone tak, aby wyciągnąć jak najwięcej miodu – zysku. Według mnie, naturalna opieka nad pszczołami jest bardziej wskazana.

Redaktorzy: Dziękujemy za wywiad, wiele się dowiedzieliśmy od Pana.

Pszczelarz: Również dziękuję, do widzenia.

Autor: Tadeusz Kozłowski, Michał Suski