Ted Bundy
W XX wieku w stanie Waszyngton zaczęło dochodzi do morderstw młodych kobiet. Sprawa była o tyle niepokojąca, że tuż przed bestialskimi morderstwami ofiary były torturowane oraz brutalnie gwałcone przez sprawcę.
Pierwszych morderstw Bundy dopuścił się na terenie stanu Waszyngton. Wciąż nie wiadomo, kiedy dokładnie zaczął zabijać. Wielu ekspertów w tej sprawie jest zdania, że Ted stał się mordercą, będąc jeszcze nastolatkiem.
Najwcześniejsze zabójstwo, do jakiego się przyznał i które mu udowodniono, miało miejsce w roku1974. Dopuścił się go w wieku dwudziestu siedmiu lat. Jednak jeden ze znajomych mordercy już rok wcześniej widział kajdanki na tylnym siedzeniu jego beżowego volkswagena. Wyjął ze swojego samochodu przednie siedzenie pasażera, aby łatwiej ukryć i przewozić ciała. Kolejne zbrodnie popełniał z częstotliwością mniej więcej miesięczną. Cały proces mordowania pokazał, że mężczyzna potrafił bardzo dobrze zaplanować swoje zbrodnie z wyprzedzeniem.
Krótko po północy 4 stycznia 1974 Bundy włamał się do sypialni pewnej osiemnastoletniej tancerki i studentki University of Washington i zadał jej kilka silnych ciosów w głowę metalowym prętem wyrwanym z ramy łóżka. Dziewczyna została znaleziona następnego dnia w stanie śpiączki, leżąca na łóżku w kałuży krwi, z wziernikiem ginekologicznym tkwiącym w pochwie. Badania wykazały, że została brutalnie zgwałcona. Przeżyła atak i wybudziła się po 10 dniach, ale odniosła trwałe uszkodzenia mózgu. Była jedną z 5 znanych policji kobiet, które przeżyły ataki sadysty.
Następną ofiarą była dwudziestojednoletnia studentka tego samego uniwersytetu. Po północy 31 stycznia 1974 roku włamał się do jej sypialni, pobił dziewczynę do nieprzytomności, ubrał w dżinsy i koszulę, zawinął w prześcieradło i wyniósł z pokoju. Dopiero ponad rok później znaleziono jej czaszkę i żuchwę.
Ośmioletnia Anne Marie Burr z Tacomy, mieszkająca w sąsiedztwie rodziny zabójcy, zaginęła bez śladu w roku 1961, gdy Ted miał 14 lat. Mężczyzna pomimo tego, że przyznał się do wielu innych morderstw w tym przypadku zaprzeczył. Dzień przed egzekucją przyznał się swojemu prawnikowi, że po raz pierwszy porwał kobietę w roku 1969, zaś zabił w 1972. Przez wiele lat był podejrzany o morderstwo kobiety w 1973 roku,lecz analiza DNA pozwoliła na schwytanie prawdziwego sprawcy w 2002 roku. Wiadomo, że co najmniej kilku kobietom, potencjalnym ofiarom, które planował i próbował uprowadzić, udało się szczęśliwie uniknąć ataku i porwania.
Mężczyzna mordował z powodu nienawiści do kobiet. Jego stan miał miejsce już w jego dzieciństwie. Jako młody chłopak dowiedział się, że jest nieślubnym dzieckiem swojej matki. Najprawdopodobniej został poczęty w wyniku dokonanego gwałtu swojej matki przez jej ojca. Kobieta nigdy nie ukrywała, że nie chce utrzymać go w swoim życiu, dlatego bardzo szybko został przeniesiony do miejsca zamieszkania swoich dziadków, aby uniknąć napiętnowania z powodu przeszłości swojej matki. Miał opinię dobrego oraz pracowitego ucznia, był aktywnym działaczem lokalnego kościoła metodystów i zapalonym skautem. Mimo tego był bardzo nieśmiałym chłopcem, który nie potrafił nawiązywać znajomości z rówieśnikami i był samotny. Jako nastolatek przeglądał zbiory w bibliotekach, poszukując książek o tematyce kryminalnej. Koncentrował się zwłaszcza na tych, które przedstawiały przemoc o podłożu seksualnym oraz zdjęcia zwłok i gwałtów.
Właśnie takie przypadki uświadamiają nam, że ludzie są bardzo podatni na otaczające ich środowisko. Ogarniająca nas rzeczywistość ma na nas niewyobrażalny wpływ, który możemy dostrzec dopiero po wielu latach. Wszystkie teraźniejsze decyzje mają wpływ na przyszłość każdego człowieka, a granica wytrzymałości psychicznej każdego z nas może być bardzo cienka i nie trzeba wiele, aby ją przekroczyć.