Skromna, pogodna, zdeterminowana, zawsze z uśmiechem na twarzy, stawia sobie cele, bo wie, że tylko dzięki takim osiągnie sukces. Jej pasją są podróże, lubi aktywnie spędzać czas, taka właśnie jest moja kuzynka – Maria.
Jesteś bardzo zapracowaną osobą, ale na szczęście czasem możemy się spotkać i chwilę dłużej porozmawiać. Skąd wzięła się Twoja pasja do podróżowania?
Już od dzieciństwa chciałam podróżować. Oglądałam programy podróżnicze, czytałam ciekawostki o odległych krajach. Wierzyłam, że kiedyś będę mogła znaleźć się tam i na własne oczy zobaczyć świat pokazywany w telewizji.
Marzysz o tym, aby zwiedzić Azję. Dlaczego akurat ten kontynent?
Kiedyś zastanawiałam się, co przyciąga tam tylu turystów. Chyba każdy z nas chciałby doświadczyć czegoś niecodziennego. Azja to inna kultura, styl życia, wszystko jest tam inne. Mam kilku znajomych, którzy wybrali się już w taką podróż życia, właśnie do Azji, są bardzo zadowoleni.
Czy nie boisz się tej inności? Nie przeraża Cię wizja tylu kilometrów z dala od najbliższych?
Wydaje mi się, że podróżowanie polega na tym, aby uczyć się przebywania z samym sobą i na własnej skórze tego doświadczyć. Aby poznać nową kulturę, tradycję czy zasmakować orientalnej kuchni potrzeba odkrywać i samemu to weryfikować. A bać się nie ma czego, bo jeśli od początku założymy, że coś się stanie, to zostaje to w naszej podświadomości.
Jakie zakątki świata udało Ci się już zobaczyć?
Do tej pory zwiedziłam większą część Ameryki Południowej, chociażby Brazylię, Argentynę, Chile, Boliwię. Najbardziej podobało mi się miasto Inków – Machu Picchu. Mówi się o nim, że jest najbardziej tajemniczym miastem świata. Jak najbardziej to potwierdzam. Mogłabym tam ciągle wracać… gdyby bilety były trochę tańsze (śmiech).
Wiem, że Twoją pasją jest nie tylko podróżowanie. Powiedz, co jeszcze?
Bardzo lubię pływać, to tak dla odstresowania po całym dniu. Kocham czytać książki. Dosłownie pochłaniam je, mogłabym czytać całymi dniami. I biegam.
Twoje bieganie to nie tylko tak dla zabawy, prawda?
Zgadza się. Chociaż przede wszystkim dla zdrowia, później dla zabawy. Staram się biegać dość regularnie 3-4 razy w tygodniu.
Jakie masz osiągnięcia? Pochwal się.
Biorę udział w licznych maratonach czy wyścigach. Czasem z lepszym rezultatem, czasem gorszym, ale nie zniechęcam się, bo robię to dla siebie. Wszystkie medale czy puchary są dla mnie ważne, ale nie mam „parcia” na zwycięstwo, nie zawsze muszę być najlepsza.
Czy trudno jest łączyć pasje z obowiązkami dnia codziennego?
Mogłoby się wydawać, że tak, ale przy dobrej organizacji i niezłym planowaniu da się wszystko połączyć i znaleźć chwile wolnego czasu na to, co tak naprawdę sprawia mi samej ogromną przyjemność.
Jak trudną drogę musiałaś pokonać, aby znaleźć się w tym miejscu, gdzie teraz jesteś?
Trud i poświęcenie opłaciły mi się. Spełniam swoje plany zawodowe, choć niewielu wierzyło, że dziewczyna z małej wioski osiągnie tak wielki sukces. Ogrom pracy, jaki wykonałam podczas studiów medycznych, nie poszedł na marne. Spełniam się zawodowo i pomagam innym. Robię to, co kocham i o czym naprawdę marzyłam.
Czy były momenty, w których chciałaś zrezygnować?
Tak, szczególnie wtedy, gdy inni rzucali mi kłody pod nogi, czy gdy coś po prostu mi nie wychodziło, ale przypominałam sobie, po co to robię. Wiedziałam, że dzięki ciężkiej pracy zrealizuję swoje cele.
Czego nauczyła Cię Twoja wola walki?
Jestem pewniejsza siebie. Wcześniej nie odważyłabym się sama nigdzie wyjechać. Studia w obcym mieście, czy praca za granicą, z daleka od rodziny uczą determinacji i pokory. Teraz jestem bardziej odpowiedzialna. Wiem, że odpowiadam za to, co zrobię w pracy, to ode mnie i od moich decyzji zależy ludzki los.
Dziękuję Ci bardzo za rozmowę.
Komentarze ( )