afc37bf4645561d5b85608801751e05d.jpeg

Aga zderzyła się z rzeczywistością, z przemijaniem, gromadką dzieci i obowiązkami i nagle mówi sama do siebie ,, Masz prawo czuć to, ale również coś innego.’’.

Agnieszka Chylińska zaskoczyła! Kolejny raz, choć zupełnie inaczej niż dotychczas. Bez jakiejkolwiek wcześniejszej promocji, czy nawet małej ploteczki pojawia się nowa płyta!
Po siedmiu latach milczenia dostajemy ,,Forever Child,,. Płytę nieoczywistą w każdej formie. Piękna i intrygująca okładka, która wizualnie nawiązuje do pierwszej płyty O.N.A na czele z Agnieszką. Sama wokalista przyznała się, że to celowy ,,zbieg okoliczności” gdyż często nachodzi ją przerażenie, że na jej koncie już czterdziecha, a dwadzieścia lat minęło jak jeden dzień. Tyle lat również minęło od debiutu ,,Modlishki,,. Tu jakiekolwiek dalsze podobieństwa się kończą. Dźwiękowo jest już zupełnie inaczej niż dotychczas, wokalnie moim zdaniem tak dobrze jeszcze nie było. Na płycie mamy ostre zderzenie rocka, elektroniki i nowoczesnych dźwięków. Cytując topowe hasło artystki ,,nigdy taka sama,, sprawdza się tutaj w stu procentach. Rozpoczynający krążek ,, Klincz ,, to jeden z moich faworytów ,, ciary na dziarach ,, miałem ! Choć bezapelacyjnie najsilniejszą pozycją jest singlowa ,, Królowa łez ,, dawno nie słyszałem tak dobrej i szczerej piosenki. Zachęcam do kupna i przesłuchania. Warto, bo oprócz nowych i ciekawych brzmień mamy super wydaną płytę z genialną sesją zdjęciową Agnieszki.
Dla mnie jednak wydźwięk płyty nie jest aż tak ważny, jak sama treść i tematyka. 10 piosenek spisanych przez Chylińską to pewnego rodzaju historia. Historia pozbawiona kiczowatego szczęścia, nadmuchanych idealnych wątków. Forever Child to płyta, która dobitnie pokazuje, że nawet z trójką dzieci i facetem przy boku, można poczuć pewną rutynę i niechęć. Agnieszka otwarcie mówi, że macierzyństwo nie jest takie kolorowe, jak jej się wydawało, a sama płyta powstała w momencie ostrego zakrętu w życiu artystki. Przepełniona skrajnymi emocjami od euforii, po gniew, a nawet swego rodzaju lament. To wszystko można sobie wytłumaczyć już po pierwszym przesłuchaniu płyty. Aga zderzyła się z rzeczywistością, z przemijaniem, gromadką dzieci i obowiązkami i nagle mówi sama do siebie ,, Masz prawo czuć to, ale również coś innego”.  ,,Kocham swoje dzieci, ale czasami chcę je zostawić w domu pod opieką i iść na mecz z kolegami albo przyznać się do tego, że po prostu nie dam rady czegoś zrobić’’ – dodała.
Myślę, że dzięki tej płycie i licznym wypowiedziom, które podczas premiery są nieuniknione, dużo zdziałają w życiu innych matek. Przecież prawie każda mama chce być tą najlepszą, tą bez żadnej skazy, która idealnie ogarnia dom, wychowuje dzieci, a na głowie ma miliony spraw i obowiązków. Gdzie w tym wszystkim czas na siebie, swoje pasje albo bo po prostu na głębszy spokojny wdech ? Najlepsza matka to taka, która jest szczęśliwa, a siedzenie w czymś, co przytłacza niestety, to uniemożliwia. Należy o tym pamiętać i przypominać.
Mam nadzieje, że wydana płyta i zbliżająca się trasa koncertowa da spory upust emocji Agnieszce. Życzę jej jak najlepiej i chciałbym usłyszeć za jakiś czas, że dzięki tym wszystkim perturbacjom w końcu jest dobrze!
Ta płyta była potrzeba nie tylko nam fanom, ale najbardziej samej wokalistce. Gdzieś trzeba ,,spuszczać powietrze,, zza bardzo nadmuchanej codzienności. Coś o tym wiem i pewnie dla tego kupuje tę płytę od początku do końca za wszystko. Królowa u mnie w głośnikach nieprzerwanie od wczorajszego popołudnia. Niebawem nauczę się już tekstów na pamięć, a wtedy uciekam na koncert, bo Agnieszka na koncercie to tajfun energii a wokal taki, że ho! Doczekać się nie mogę!