Trzy miesiące temu nasi siatkarze zdobyli Mistrzostwo Świata. Trzy miesiące temu przeszli do historii. Trzy miesiące temu stanęli na najwyższym stopniu podium i odbierali złote medale. I to właśnie trzy miesiące temu byłam najszczęśliwszym kibicem!
Już w połowie sierpnia powtarzałam wszystkim, że wierzę w to, że 21 września nasi siatkarze wywalczą złoto. I nie pomyliłam się, bo tak się stało. Przed każdym meczem naszej reprezentacji malowałam biało-czerwone flagi na twarzy i z dumą wspierałam naszych siatkarzy siedząc przez telewizorem, a właściwie, skacząc ze szczęścia. Po drodze na szczyt pokonywali najlepsze drużyny na świecie i zwycięstwo po zwycięstwie pięli się jeszcze wyżej. Mistrzostwa zaczynali na Stadionie Narodowym przy 70-tysięcznej publiczności, która dopingowała swoją drużynę do takiego stopnia, że prawie zatrzęsła się cała Warszawa. Nie przez przypadek jesteśmy nazywani „najlepszymi kibicami na świecie”. Ale przeżycie, jakim jest śpiewanie hymnu a’capella jest nie do opisania. Ciarki na całym ciele, łzy w oczach i przede wszystkim duma, ogromna duma. Taka ogromna, że nawet zapomina się o doszczętnie zdartym od śpiewania gardle.
Natomiast podczas finału kibice sprawili, że katowicki Spodek odleciał. Ten sam spodek, który od wielu już lat jest miejscem wyjątkowym dla siatkówki, dosłownie zamienił się w siatkarską świątynię. Kibice jako „7 zawodnik na boisku” też spisali się na medal. Jak powiedział Michał Winiarski – kapitan naszych złotych chłopaków: „Skoro my zdobyliśmy Mistrzostwo Świata, to nasi kibice zdobyli Mistrzostwo Galaktyki”. Po każdym zdobytym punkcie cieszyłam się, jakby to był punkt na wagę tego upragnionego złota. I chociaż rodzice chcieli mnie za to dosłownie wyrzucić z domu, to nie umiałam opanować radości. A po skończonym meczu finałowym, nie mogłam złapać oddechu, bo tak rzewnie płakałam ze szczęścia. Ceremonia zakończenia Mistrzostw, złote medale na szyjach naszych siatkarzy, puchar w rękach kapitana to jeden z najpiękniejszych obrazków, jakie widziałam w życiu. Codziennie sobie to przypominam, ponieważ mam ogromny plakat, który uwiecznia to wydarzenie i sprawia, że każdy dzień zaczynam od uśmiechu.
Mam nadzieję, że dzięki naszym siatkarzom wszyscy Polacy mogli poczuć się dumni, że żyją w Polsce. Tak, jak ja byłam, jestem i na pewno będę z tego dumna.
Komentarze ( )