Dwa lata- mijają jak ulotna chwila.
Wracam po dłuższej przerwie na Younga, przyznam, że zaczynałem trochę tęsknić, ale cóż poradzić, gdy zegar tyka i tyka, strasząc zbliżającą się maturą. Nic. Można tylko zakopać się po uszy w książkach, notatkach, karmić głowę wiedzą, a gdy bliska jest eksplozji uciekać w podróże małe i duże.
Nie przypadkiem wracam właśnie teraz, bo genialny wynalazek, jakim są kalendarze i wszelakie przypomnienia, dudnią wniebogłosy, że mijają zaraz dwa lata od pierwszej publikacji tutaj- na Youngu! Czas leci nieubłaganie szybko, dobrze czy też nie- zależy, jak to rozpatrywać, ja zaczynam się cieszyć, lubię intensywność i lubię jak coś się dzieje, nawet gdy dzieje się czasem za dużo. Przez te ostatnie dwa lata zadziała się niezliczona ilość rzeczy nowych, innowacyjnych w moim życiu, ale przede wszystkim cieszę się, że w tym okresie odkopałem archeologicznie w sobie pasję do pisania. Nie tylko pisania artykułów o kulturze, czy swoich własnych przemyśleniach. Pokusiłem się wydać swój własny tomik poezji, a nawet założyć bloga z Panią Dyrektor. Pisać na ogólnopolskim portalu Queer.pl, poszerzając stale swoje umiejętności, a jednocześnie zahaczać o nowe kontakty i propozycje.
Teraz nawet nie wejdę na wyżyny wyobraźni, że nagle miałbym przestać pisać. Sklejanie zdań z literek stało się prawie codziennością, gdy zbyt długo nie piszę choruję, czuje, że coś mnie omija. Duszę się w sobie… do czasu aż znów przeleję w słowa to, co siedzi głęboko zakorzenione w głowie. Od pierwszego postu dużo się zmieniło, nie tylko w sposobie pisania, nie tylko w formie, ale przede wszystkim w tematyce. Dziś mam tematy, o których lubię i chce pisać i tematy, których raczej się nie podejmuję, jak chociażby polityka (myślę, że mógłbym pokrzyczeć, a krzyczeć nie lubię i bardzo nieudolnie mi to wychodzi ;))
Platforma YoungFace.tv nie tylko rozpaliła we mnie dawno stłamszoną pasję do pisania, ale również uświetniła, a nawet kilka razy ukoronowała moje dokonania. Wielkim wyróżnieniem była zeszłoroczna nagroda za zajęcie pierwszego miejsca jako ogólnopolski redaktor portalu. Jednak na tym nie koniec. Zdarzało się, że pisałem o osobach ściśle związanych z popkulturą, o płytach, koncertach etc. Dzięki publikacjom i małej pomocy promocyjnej poprzez portale społecznościowe, mój tekst został zauważony przez moją ukochaną Kaśkę Nosowską czy dziennikarkę Karolinę Korwin Piotrowską, jak i publicznie udostępniony i polecany przez młodego artystę Ralpha Kamińskiego post o jego debiutanckiej płycie. Teksty o problemach z brakiem tolerancji rozsyłane były po fanpagach wspierających mniejszości. Małe/duże sukcesy, które cieszą, które zapewne nie byłyby możliwe, gdyby nie sposobność pisania tutaj.
Dziś, gdy matura czeka za rogiem na swoją kolej, w głowie rozwija się ambicja kroczenia w tym kierunku dalej i dalej. Dziennikarstwo, duże miasto, praktyka, zarobek, rozwój osobisty. Albo coś zupełnie innego, życie jest nieprzewidywalne. Ono owszem, ale moje pewne ukształtowanie już tak. Głęboko wierzę w to, że nieważne, gdzie trafię, kim będę zawodowo, zawsze znajdzie się chęć i zalążek czasu, aby wykrzesać z siebie dłuższą formę wypowiedzi. Dwa lata z pozoru wydawać by się mogło, że to krótki fragment czasu, a jednak przez te dwa lata zmieniło się tak wiele i zapewne zmieni się jeszcze bardziej. Życie lubi weryfikować, wariować i obracać nas o 180 stopni.
Za te spisane dwa lata pragnę podziękować twórcom portalu, czytelnikom oraz wszystkim tym, którzy dali namówić się na przygodę z youngiem!
Komentarze ( )