Mogę tylko czule zachęcić do przeczytania, bo oprócz romansu jest to genialna lekcja historii Polski, poezji oraz ludzkości. Jak to z artystami bywa, zostawili po sobie lekki niedosyt, ale również ogrom doświadczenia przelanego między innymi na listy. ,,Listy na wyczerpanym papierze ‘’
Czytanie listów od zawsze budziło w ludziach skrajne emocje. Wyczekiwanie wypełnione ekscytacją i notoryczne, desperackie sprawdzanie skrzynki. Długie godziny sklejania wszystkich informacji i opowieści, które często nie mieściły się na jednej kartce. Przerastające myśli czy został odczytany, czy odpowiedź została wysłana? Czy w ogóle zostanie wysłana? Niestety w dzisiejszych czasach listy wyparły sms’y, maile i komunikatory. Ubolewam okrutnie. Kocham dostawać listy oraz je pisać, może mam w sobie jakiś pierwiastek staruszka, którego po prostu listy rozczulają i podniecają. Niestety dziś tego nie ma. Tak więc cały urok niewerbalnej komunikacji uleciał. Dziś potrafimy z łatwością odpisać, wysłać a już po ułamku sekundy wiadomość trafia do adresata. Magia zniknęła a metalowe skrzynki pocztowe obrosły w kurz.
Czytanie cudzej korespondencji, mimo iż nieprzyzwoite zawsze kusiło i kusić będzie. Nie oszukujmy się. Nie jeden z nas uległ tej pokusie. Ciekawość pobudza do granic możliwości, a wypieki na twarzy pojawiają się jak na zawołanie. Dlatego więc gdy w moje ręce trafiła korespondencja dwóch wybitnych osób, uległem pokusie i zanurzyłem się w lekturze.
Mowa o ,,Listach na Wyczerpanym Papierze – Agnieszki Osieckiej i Jeremiego Przybory”. Myślę, że Tych Państwa nie trzeba nikomu przedstawiać, ale dla szybkiego przypomnienia. Agnieszka Osiecka to zdecydowanie Matka Polskiej Piosenki. Autorka tysiąca jak nie miliona tekstów piosenek, pisarka, poetka, reżyserka teatralna i telewizyjna, dziennikarka a przy tym nieposkromiony temperament i niebanalna i jakże wrażliwa osobowość. Jej teksty to niepodważalna legenda piosenki polskiej. Wszyscy przecież znamy piosenki jak: ,,A ja wolę moją mamę”…, “Małgośka”, Nie żałuję”, “Niech żyje bal”…, itp.
Tak! Autorką tych wszystkich klasyków jest właśnie Agnieszka Osiecka. Mistrzyni pióra, a dla mnie niepodważalny autorytet.
Kim jest więc Jeremi Przybora? Polski poeta, pisarz, satyryk, wraz z Jerzym Wasowskim twórca telewizyjnego ,,Kabaretu Starszych Panów’’ oraz radiowego teatrzyku ,,Eterek’’. Charakterny, ironiczny, dystyngowany, kochany przez wszystkich. Kochanek i zwolennik niestałych związków. Tak więc jak wspominałem Tych Państwa nie trzeba przedstawiać. Każdy z nas ich zna, nawet jeśli nie po nazwisku to dzięki ich sztuce co świadczy o ich nieśmiertelności.
Książka zawiera bardzo osobistą niepublikowaną do tej pory korespondencję między Agnieszką a Jeremim w latach 1964-1966. Listy zostały zgromadzone poprzez dzieci autorów i za wspólną zgodą zostały wydane w pięknej formie. Napływa mnie ogromna radość, że zgodzili się na publiczną publikacje tego dzieła. Nie jedna łza uleciała po policzku, nie jeden raz fascynacja przerosła moje największe oczekiwania. Mieszanka nie do okiełznania. Dwoje poetów. On starszy Pan, arcymistrz słowa, ironiczny i liryczny. Ona zaś piękna, młoda nieposkromiona i szalona. Dzięki tym listą zdecydowanie rozpalili umysły niejednego czytelnika. Myślę, że nie tylko ja poczułem wielką zazdrość, że mnie już to nigdy nie spotka.
Ich popularność była znana już za życia i jest znana do dziś. Mimo tego niewielu wiedziało o ich burzliwym, niestandardowym- jak oni sami romansie. Listy zdejmują tę zasłonę i ukazują całe piękno miłości. Nie tylko ich. Bo każdy może odnaleźć siebie w tych zapiskach. Miłość jak wiadomo do łatwych nie należy. Czasem jest wzruszająca czasem dramatyczna, bywa nieprzyjemna i najwspanialsza. Taka właśnie była ich miłość. Byli zbyt mocnymi charakterami by ktoś z nich mógłby się ugiąć.
Bardzo nie chciałbym zdradzać całokształtu książki. Nie darowałbym sobie zabicia tego niestandardowego piękna poezji. Mogę tylko czule zachęcić do przeczytania, bo oprócz romansu jest to genialna lekcja historii Polski, poezji oraz ludzkości. Jak to z artystami bywa, zostawili po sobie lekki niedosyt,ale również ogrom doświadczenia przelanego między innymi na listy. ,,Listy na wyczerpanym papierze”- kwintesencja poezji polskiej w wydaniu dwojga mistrzów słowa.
Komentarze ( )