9 września 2014 roku w miejscowości Kosina leżącej 15 km od Łańcuta z powodu nadmiernych opadów deszczu doszło do wylania rzeki „Kosinka”, w wyniku którego zostały zalane 23 budynki mieszkalne oraz gospodarstwa domowe. Przeprowadziłem wywiad z właścicielem jednego z zalanych domów, Piotrem Woźnym.
Co było przyczyną i jak doszło do zalanie posesji?
Gwałtowne i bardzo obfite opady deszczu oraz niedostateczna przepustowość rzeki doprowadziły do spiętrzenia i rozlania się jej, a tym samym zalania i podtopienia sąsiadujących gospodarstw.
Jakie pomieszczenia zostały zalane?
Głównie były to piwnice, kotłownie, garaże oraz pomieszczenia gospodarcze, używane na co dzień w gospodarstwach domowych.
Czy w Pana domu udało się coś uratować?
Fala powodziowa przyszła bardzo szybko, trwało to około 30 min. Zdołaliśmy uratować bardzo mało rzeczy ,takich jak narzędzia ogrodnicze, krzesła, cześć odzieży, lecz reszta sprzętu gospodarstwa domowego uległa zalaniu.
Jakie są koszty sprzętu zalanego, uszkodzonego przez wodę?
Trudno ocenić dokładną wartość strat, ale koszt przywrócenia budynku do stanu pierwotnego to około 10 tysięcy złotych.
Czy otrzymaliście Państwo jakąś pomoc?
Przede wszystkim najcenniejszą dla nas pomocą była interwencja straży pożarnej z Kosiny oraz ościennych miejscowości. O poszkodowanych nie zapomnieli również najbliżsi sąsiedzi, którzy w czasie powodzi i po niej ofiarowali bezinteresowną pomoc.
Co zrobić, aby się ustrzec podobnej sytuacji w przyszłości?
Newralgicznym punktem naszych zmartwień jest rzeka, która przez wiele lat została zapomniana przez władze naszej gminy. Przyroda oraz bezmyślność ludzka doprowadziły do ograniczenia odprowadzania dużych ilości wody podczas nadmiernych opadów. Moim zdaniem należałoby przeprowadzić gruntowną regulację i czyszczenie rzeki Kosinki, aby nadmiar wody po ulewnych deszczach mógł zostać odprowadzony do Wisłoka, a nie rozlewał się po gospodarstwach.
Jak dziś – z perspektywy czasu – wygląda sytuacja regulacji rzeki i czy uporaliście się
z poniesionymi stratami w gospodarstwach domowych?
W wyniku interwencji poszkodowanych mieszkańców wsi została przeprowadzona częściowa naprawa koryta rzeki. Prace remontowe w gospodarstwach domowych trwają do dziś , gdyż zalane budynki trzeba osuszyć, a dopiero później wykonać niezbędne prace remontowe.
Dziękuje za rozmowę i życzę, aby jak najszybciej udało się zlikwidować skutki tych przykrych wydarzeń.
Jak widać klęski żywiołowe zdarzają się wszędzie i mają różną skalę. Miejmy nadzieję, że władze odpowiedzialne za regulację rzeki wywiążą się z danych obietnic i taka sytuacja już więcej się nie powtórzy.
Praca przygotowana na XVI Wielkopolski Konkurs Dziennikarski – „Wydarzenie, które wstrząsnęło moja miejscowością” – organizowany przez Klub Dziennikarski TeXT działający w Młodzieżowym Domu Kultury nr 1 w Poznaniu (pismotext.manifo.com).