11 listopada, jak co roku, obchodziliśmy rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości. Jedną z korzyści wynikających z posiadania wolnego państwa są wybory. Wiele osób oddało życie za to byśmy mogli decydować o tym, kto będzie rządził naszym państwem. Po 96 latach od momentu zakończenia I Wojny Światowej należy „wyspowiadać” naród polski z wypełniania obowiązków obywatelskich…
Jak wynika z badań przeprowadzonych po wyborach samorządowych w 2010 roku, całkowita liczba mieszkańców w gminach posiadających do 20 tysięcy mieszkańców wynosiła 16 973 085, w tym 13 481 656 uprawnionych do głosowania; w gminach powyżej 20 tysięcy mieszkało 8 717 977, w tym 7 088 072 z biernym prawem wyborczym. Miasta funkcjonujące na prawach powiatu zamieszkiwało 12 083 016 osób, w tym 10 061 246 posiadających prawo do głosowania. Przedstawione powyżej liczby należy teraz odpowiednio skonfrontować z frekwencją.
Dane dotyczące frekwencji I tury wyborów samorządowych w 2010 roku pokazują wzrost liczby aktywnych wyborców w stosunku do poprzednich wyborów (w 2006 roku). W I turze zwiększył się on o 1,33 pkt. proc., a w II turze spadł o 12,01 pkt. proc. Zgodnie z danymi przedstawionymi przez Państwową Komisję Wyborczą w 2014 roku obwodów do głosowania było 25 949, a głos oddało 39,28 % uprawnionych obywateli, a jest ich 30 356 100. Na dzień dzisiejszy nie ma jednak upublicznionych informacji na temat frekwencji mieszkańców gmin do 20 tys. i powyżej 20 tys. oraz miast na prawach powiatu. Nie jest więc możliwe porównanie z latami ubiegłymi.
Frekwencja według podziału na województwa (powyżej 40%) w wyborach samorządowych w 2014 roku przedstawia się tak:
świętokrzyskie – 46,19 % (1 036 970 uprawnionych do głosowania)
podkarpackie – 43,85% (1 708 549 uprawnionych do głosowania)
lubelskie – 42,93% (1 734 386 uprawnionych do głosowania)
mazowieckie – 41,66% (4 124 522 uprawnionych do głosowania)
podlaskie – 41,35% (956 768 uprawnionych do głosowania)
małopolskie – 40,97% (2 638 362 uprawnionych do głosowania)
warmińsko-mazurskie – 40,54% (1 129 994 uprawnionych do głosowania)
Wybory w 2010 roku zbiegły się z dwudziestoleciem wdrożenia reformy samorządowej, w wyniku której odmienione zostało oblicze Rzeczypospolitej Polskiej. Przywrócono między innymi Senat, odbudowano samorząd powiatowy i wojewódzki. Odzyskanie niepodległości przez Polskę miało również wpływ na rozwój ducha obywatelskiego i poczucie odpowiedzialności za własny kraj. Wiedza o rzeczywistym funkcjonowaniu i podziale władzy w samorządach była nikła, lecz z biegiem czasu sytuacja ta stopniowo się poprawiała i poprawia się także obecnie.
Wybory samorządowe są wskaźnikiem nastrojów społecznych i świadomości społeczeństwa. Można je traktować jako czynnik w kształtowaniu się demokracji lokalnej. Bardzo dużą rolę przed wyborami odgrywają kampania wyborcza, media oraz styl prowadzonej polityki. Tegoroczne pójście do urn to już siódme wybory władz lokalnych w III RP. W ich trakcie wybieraliśmy swoich przedstawicieli. Sami musimy postarać się o to, aby dopuścić do władzy ludzi mądrych, którym będzie zależało na dobru nie tylko naszego regionu, ale też całego kraju – tworzonego przez nas. Nie możemy pozwolić sobie na to, aby rządzili ludzie niespełniający swoich powinności.
Dlatego uważam, że warto, a nawet należy, brać udział w wyborach. Slogan „Idź do urn, a spełnisz swój obywatelski obowiązek” jest ponadczasowy. Jeśli nie pójdziemy głosować, pozostanie nam tylko narzekanie na prowadzoną politykę. W przypadku źle podjętych decyzji należy wyciągnąć odpowiednie wnioski, zawęzić kredyt zaufania przyszłym kandydatom i oczywiście pójść do urn wyborczych podczas następnych wyborów.
Dane statystyczne zaczerpnięto ze strony Państwowej Komisji Wyborczej.
Komentarze ( )