Moja przygoda z zumbą zaczęła się dwa lata temu. „Zaraziła” mnie nią mama, która od paru lat chodziła na zajęcia. Opowiadała, jak świetnie się bawi, chwaliła muzykę i… prowadzącą.
Pierwszy raz poszłam z nudów – nie miałam co robić po południu, więc podjęłam wyzwanie. Niestety, nie było tak „różowo”, jak mówiła mama. Nic mi nie wychodziło, myliłam kroki, złościłam się na siebie, że tu przyszłam. Trening przypominał bardziej taniec niż ćwiczenia, wszystko w rytmach salsy, samby, latino – bardzo szybko i energetycznie, bo zumba jest połączeniem treningu cardio, aerobowego i wytrzymałościowego. Każdy utwór to inny układ, ale oparty na podobnych krokach.
Mama tłumaczyła mi, że na pierwszych zajęciach nikomu się nie udawało wszystkiego zatańczyć poprawnie, ale najważniejsze jest, żeby się nie zniechęcać. Na kolejnych zajęciach było już coraz lepiej, zwłaszcza, że nasza prowadząca – Anita – jest wspaniałą trenerką, cudownym człowiekiem dającym nam wiele pozytywnej energii.
Zumbę ćwiczą osoby w różnym wieku: od dzieci po osoby 50+. Często same się z siebie śmiejemy, widząc nasze wygibasy lub pomyłki – i jest fajne, że podchodzimy do tego z humorem.
W czasie wakacji zajęcia odbywają się na orliku, na świeżym powietrzu ćwiczy się jeszcze lepiej. Zumba daje nam wiele radości, ale my również dajemy radość innym, bierzemy udział w koncertach charytatywnych, wtedy nasza Anita tworzy krótki układ, który prezentujemy na scenie. Tańczyłyśmy na imprezie charytatywnej dla potrzebującego rehabilitacji Damiana w Białobrzegach, uczestniczyłyśmy w charytatywnym maratonie dla Marysi oraz Kacperka w Łańcucie.
Brałyśmy też udział w maratonach zumby. To trzy godziny tańca, wtedy spotykamy się z innymi ćwiczącymi grupami oraz ich instruktorami. Zwykle jest nas ponad sto osób. Po takim maratonie jesteśmy bardzo zmęczone, ale równie szczęśliwe!
Zumba poprawia kondycję, wprawia uczestników w świetne samopoczucie, które zostaje jeszcze długo po zajęciach. Proste kroki taneczne i energetyczna muzyka stwarzają atmosferę świetnej imprezy. Dzięki zumbie poznałam wielu nowych ludzi, razem tworzymy WIELKĄ ZUMBOWĄ RODZINĘ. Spotykamy się nawet po zajęciach, organizujemy zumbowe bale przebierańców i inne spotkania integracyjne.
Kiedyś chciałabym zostać instruktorem zumby i móc dzielić się z innymi moją pasją. Zajęcia zumby to radość, której każdy może doświadczyć, serdecznie zapraszam naprawdę warto!
Komentarze ( )