Temperatura na zewnątrz powoli spada, ale w miniony weekend (13 – 14.11.2015 r.) w Jaszczurowej było gorąco, bowiem namiestnictwo zuchowe Hufca Ziemi Wadowickiej przeniosło się na Bardzo Dziki Zachód. W Zuchowicach Górskich bawiło się ponad 150 zuchów z 11 gromad, a także ich opiekunowie. W sumie prawie 200 osób.
W piątek na rynku zuchy przywitał gubernator Zuchowic wraz z szeryfem. Obiecali wszystkim uczestnikom pełne atrakcji zwiedzanie miasta. Wcześniej jednak poprosili, by uczestnicy przedstawili swoją wizję życia na Dzikim Zachodzie. W krótkich pantomimach zuchy wykazały się niezwykłą kreatywnością. Było poszukiwanie złota i łapanie niecnych rabusiów. Bliskie spotkania z Indianami i polowanie na bizony. Gdy wszyscy zaprezentowali już swoje scenki, gubernator zaprosił na potańcówkę w stylu country.
Sobota była dniem pełnym wrażeń. Zuchy sprawdzały swoją wiedzę o dzikim zachodzie, brali udział w budowaniu nowych miasteczek u developera, pojedynkowali się w samo południe. Na farmie poznali amerykańskiego farmera i jego zwierzyniec, ale też mieli okazję poćwiczyć… dojenie krowy. Na ranczu ćwiczyli celność i zręczność. W stodole ćwiczyli układy do amerykańskich szlagierów. Brali też udział w wyścigach rumaków, które wcześniej łapali na lasso. W saloonie mieli okazję pograć w kości i gry karciane. Wykonywali także portrety pamięciowe w biurze szeryfa i ozdoby z koralików w indiańskiej wiosce. Kiedy już zajrzeli we wszystkie ciekawe miejsca, przyszedł czas na wspólne przećwiczenie świeżo opanowanych tańców.
Po całodniowym zwiedzaniu przyszedł czas pożegnania. Gubernator wydał każdemu zuchowi pamiątkową plakietkę i okolicznościową monetę, która okazała się być bardzo słodką.
Biwak w Jaszczurowej można uznać za udany. Przy okazji udało się wszystkim wspólnie odczarować piątek trzynastego. Nikt bowiem na pecha w Zuchowicach nie narzekał.
Komentarze ( )