Mamo, mimo upływających lat, ciągle tryskasz energią, nie tracisz optymizmu. Jaka jest twoja recepta na udane życie?

Przede wszystkim w każdej sytuacji staram się myśleć pozytywnie. Otaczam się osobami, które kocham. Dodatkowo staram się żyć zgodnie z naturą, staram się unikać chemicznych medykamentów. Jeśli coś mi dolega, leczę się substancjami, którymi obdarowuje nas matka natura.

Jak brzmi  zatem Twoje motto życiowe?

Odnaleźć siebie, umiłować to, co trwa i poczuć, jak piękne jest życie…

Od wielu lat prowadzisz sklep zielarski, na ziołach znasz się, jak mało kto. Kiedy pojawiła się u Ciebie pasja do ziołolecznictwa?

Tak naprawdę zawsze byłam zainteresowana ziołolecznictwem, od dawna stosowałam zioła, zgłębiłam wiedzę o nich. W końcu postanowiłam połączyć przyjemne z pożytecznym i założyć sklep z ziołami.

Co uważasz za swój największy sukces?

Myślę że moim największym sukcesem jest to, że robię, co lubię i czerpię z tego radość oraz to, że mam sporo stałych klientów, którzy darzą mnie zaufaniem.

Jeśli już wspomniałaś o klientach, to chętnie wybierają zioła?

Tak, naturalne medykamenty są coraz chętniej wybierane przez ludzi w każdym wieku.

Jakie preparaty polecasz stosować w okresie jesiennym?

W okresie jesiennym jest wysokie prawdopodobieństwo zachorowań, dlatego w tym czasie polecam stosować witaminę D, C oraz tran, by wzmocnić organizm i uchronić przed przeziębieniem czy grypą.

Komu polecasz ziołolecznictwo?

Ziołolecznictwo polecam wszystkim, którzy mają jakieś problemy ze zdrowiem, chcą wzmocnić organizm, a także osobom zdrowym, które  nie chcą chorować, pragną żyć długo i w dobrej formie.

Na zakończenie, powiedz mi, Mamo, jakie masz marzenia?

Chciałabym, żeby nic się nie zmieniło w moim życiu, mam cudowną rodzinę i satysfakcjonującą pracę. Nic  więcej  nie potrzeba, chociaż może chciałabym, żeby moja córka bardziej mnie słuchała (śmiech).

Dziękuję za rozmowę!

Również dziękuję i powodzenia w nauce! (śmiech)