IMG_20170318_155154.jpg
fot. Sławek Pado

Koty towarzyszą ludziom od zarania dziejów. Te sympatyczne stworzonka są dziś najpopularniejszymi zwierzętami domowymi na świecie. Jednak niewielu wie, że miały swój ważny udział w historii człowieka…

Pierwszy kot

Za przodka kota domowego naukowcy uznali kota nubijskiego, zaliczyli je nawet do jednego podgatunku.

Koty w Egipcie

Przyjmuje się, że koty zostały udomowione 5000 lat temu przez starożytnych Egipcjan. Niekiedy mówi się, że to kot udomowił człowieka, gdyż to on decyduje, kiedy jest czas na zabawę, a nie opiekun…

fot. Sławek Pado

Jako popularni pupile Egipcjan posiadały liczne przywileje. Kot był na tyle nietykalny, że zabijanie go nie wchodziło w rachubę (przynajmniej dla tych, którzy chcieli zachować życie). Po śmierci kota w płomieniach, rodzina czworonoga, aby podkreślić przywiązanie do niego, goliła głowy. Koty były wówczas mumifikowane.

pixabay.com/ alexdumal

Egipcjanie utożsamiali koty z Bastet – boginią miłości, radości, muzyki, tańca, domowego ogniska i… kotów.

Kot opuszcza Egipt

Egipcjanie, ze względu na fascynację kotami, zakazali ich wywożenia. A jednak, kot mimo to opuścił Egipt i trafił m.in. do Palestyny i na Kretę.

Kot w Europie

Koty trafiły także do Rzymu, gdzie były mile widziane. Legiony z chęcią zabierały je ze sobą na kampanie, aby chroniły ich zapasy przed gryzoniami. Germanie uznawali koty za zwierzęta poświęcone bogini miłości, Frei. Według ich wyobrażeń jeździła pojazdem zaprzężonym w te zwierzęta.

Koty w Europie zyskały wielką sympatię. Niestety, w średniowieczu chrześcijanie przypisali im złe znaczenie, gdyż kojarzyły im się z czarownicami (stąd się wziął przesąd o czarnym kocie przynoszącym pecha). Na szczęście w pewnym momencie historii i oni przekonali się do kotów. Z czasem zaczęto hodować je w niektórych klasztorach.

fot. Sławek Pado

I wojna światowa

Louis Pasteur, odkrywając w XIX w. niebezpieczne dla ludzi drobnoustroje, doprowadził do przekonania, że zwierzęta są nosicielami zarazków. W wyniku tego zapanował chorobliwy lęk przed nimi – tzw. „zoofobia”. Jednak kiedy nastały ciężkie czasy I wojny światowej i ludziom przyszło żyć w okopach, koty okazały się przydatne. Na froncie zadomowiły się przenoszące choroby szczury, a pomóc mogły jedynie koty. Zostały ponownie okrzyknięte przyjaciółmi i sojusznikami człowieka.

fot. Sławek Pado

Słynni właściciele kotów

Dante Alghieri, znamienity pisarz, twórca „Boskiej komedii”, posiadał 2 koty perskie. Zostały nauczone przynoszenia małych rzeczy i przewracania stron w książkach. Zaś sam Dante pisał wyłącznie w obecności swoich pupili.

Charles Dickens, autor takich utworów, jak: „Oliver Twist” czy „Opowieść wigilijna”, miał puszystego przyjaciela, który rzekomo gasił łapką świece, kiedy uważał, że literat jest wyczerpany, więc musi odpocząć.

Ernest Hemingway, pisarz i dziennikarz, autor „Starego człowieka i morza” miał około 40 kotów, a wśród nich kilku ulubieńców.

Jurij Gagarin, owiany legendą pierwszy człowiek w kosmosie, dostał w Paryżu persa, który był bardzo wymagający. Aż tak, że musiały być zamawiane specjalnie dla niego smakołyki ze stolicy Francji, gdyż ten innych nie tknął.

Kilka ciekawostek o tych niezwykłych zwierzakach

Kot domowy to po łacinie Felis catus.

Najdawniejsze ślady zetknięcia człowieka z kotem pochodzą sprzed 9000 lat z Cypru. Do dziś można tam spotkać stada kotów. Według miejscowej legendy czyszczą go z węży.

Obecnie istnieje 100 ras kotów (i również odmian dachowców).

Belgowie wpadli na pomysł zastosowania kotów (zamiast gołębi) „pocztowych”. Aby przeprowadzić testy, wywieźli „kandydatów” zaopatrzonych w przesyłki z Liège. Kociaki tam wróciły całe i zdrowe, jednak… bez otrzymanych przesyłek.

pixabay.com/ TaniaVdB

Maneki neko (po japońsku: kot powitalny) to figurka siedzącego kota z uniesioną powitalnie łapką. Ponoć przynosi szczęście. W pierwotnej wersji maneki neko myje pyszczek.

Koty są nawet zatrudnione w Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie. Mają tam przydzielonego opiekuna, a w zamian strzegą pałacu przed gryzoniami.

Choć kot jest najlepszym przyjacielem człowieka, chadza własnymi ścieżkami…