Luty wielu osobom kojarzy się z czymś innym. Dziewczynom z walentynkami, uczniom z feriami, dorosłym z e-platformą do płaceniem podatków. Jednak mnie, uczniowi Szkoły Podstawowej nr 4 w Bytomiu miesiąc ten kojarzy się… z datą 19.02.1473 r. Wtedy na świat przyszedł człowiek, którego można dumnie nazwać człowiekiem renesansu. Był nim Mikołaj Kopernik. Polski uczony urodził się w Toruniu w domu przy ulicy św. Anny. Wtedy nikt jeszcze nie wiedział, że mały urwis wkrótce wprowadzi niezły zamęt w świecie astronomii. Mikołaj Kopernik miał wiele zawodów. Był astronomem, prawnikiem, lekarzem, kanonikiem, pisarzem i sekretarzem. Istny „cyborg” XV w. W ciągu swojego życia bardzo dużo pracował i podróżował. Jednym z regionów, w którym żył i pracował była Warmia.
W czasie wakacji miałem okazję podróżować szlakiem kopernikowskim. Pierwszym miejscem przeze mnie odwiedzonym był Lidzbark Warmiński. Kopernik był w Lidzbarku w 1507r. Stał się tam nadwornym sekretarzem i lekarzem Łukasza Watzenrode, swego wuja. Mieszkał na zamku, którego bryła jest przepiękna. Cztery wieże, każda inaczej zbudowana, są wyjątkowe. Niestety, muzeum nie dysponuje dużą ilością pamiątek z epoki, ponieważ większość została rozkradziona w czasie ostatniej wojny. Czy warto go zwiedzać? Moim zdaniem warto. Wiele budowli w mieście jest wykonanych z czerwonej cegły. To wskazuje na to, że było to przez jakiś czas miasto krzyżackie. Uliczki są na przemian wąskie i szerokie. Czuć w nim klimat ,,małomiasteczkowy”. Lidzbark Warmiński to miasteczko do zakochania.
Kolejnym miastem, które zwiedziłem był Olsztyn, w którym Kopernik był administratorem dóbr kapituły warmińskiej. Bronił go w 1520r. przed Krzyżakami. Olsztyn jako stolica województwa warmińsko-mazurskiego musiał mnie czymś zaskoczyć. I rzeczywiście zamek, który z zewnątrz wydawał się mały, wewnątrz był ogromny z wieloma pomieszczeniami. Co do ekspozycji, było jak zwykle, czyli jakieś obrazy, regionalny sprzęt domowy itp. Najlepsza jednak była wystawa o samym Koperniku razem z zachowanymi po nim pamiątkami. Szczególnie spodobało mi się wyobrażenie układu słonecznego nad ścianą nad wejściem do jednej z komnat. Sam zamek był ciekawy i można powiedzieć ,,przenosił w przeszłość”.
Ostatnią warownią przez mnie odwiedzoną był Frombork. W tym mieście Kopernik badał niebo i obserwował gwiazdy i pisał swoje dzieło ,, De revolutionibus orbium coelesti”. Tu też zmarł. Jednak, jeśli sama warownia z zewnątrz prezentowała się pięknie, to jej wnętrze było … trochę zaniedbane. Zamek ma bowiem trzech zarządców, którzy „opiekują się” katedrą, wieżą i muzeum. Do każdego z tych miejsc trzeba było wykupić osobne bilety. Nie można było wejść do baszty Kopernika (tego nigdy nie wybaczę). Katedra choć była piękna, była bardzo zakurzona, zawilgocona i zagrzybiona. Wieża – taka sobie. Muzeum za to jest warte zwiedzenia. Mimo wszystko Frombork trochę mnie rozczarował.
Czy warto było odwiedzić Warmię? Oczywiście, że tak. To piękny rejon Polski mający wiele do zaoferowania miłośnikom historii. Co jeszcze, oprócz zamków wywarło na mnie największe wrażenie? Tyle bocianów w wioskach czy też na polach i łąkach nie widziałem nigdy dotąd.
Komentarze ( )