1294.jpg
materiały wydawcy

Od razu ostrzegam, że nie jestem fanem cyberpunkowych klimatów, a jednak na tę grę chciałbym zwrócić uwagę. Ukazała się w 2011 r. i do tej pory wyszła już kolejna część z serii „Rozłam Ludzkości”.

W tej opowieści wcielamy się w rolę Adama Jensena, który jest szefem prywatnej służby ochroniarskiej najętej przez firmę Sarif Industries. Przedsiębiorstwo produkuje ulepszenia (są to wszelkiego rodzaju modyfikacje ciała). Początkiem akcji jest chwila przełomowego odkrycia, lecz nie dowiadujemy się jakiego. Po chwili firma zostaje najechana przez „ulepszonych” ludzi, którzy mordują cały sztab naukowców i niszczą badania. Po tym incydencie Jensen chce dowieść, kto za tym stoi i poznać prawdę.

Na początku fabuła nie wydaje się zbyt skomplikowana, ale opowieść Jensena komplikuje się później (a sama fabuła staje się wielkim plusem gry). Podoba mi się, że części historii nie otrzymujemy na tacy (aby pogłębić wiedzę o świecie od czasu do czasu możemy poczytać maile, gazety, czy zapisy w palmtopach lub podsłuchać rozmowę mijanych przechodniów).

Gamplayowo jest to hybryda shootera i rpg. Jednak większej satysfakcji dostarcza jako ten drugi wariant. Podoba mi się też nieliniowość wykonywania misji. Jeśli lubimy szturmować i siłą osiągnąć cel, to znajdą się liczne osłony i punkty snajperskie. Jednak jeśli wolimy zachować się po cichu i skrycie eliminować przeciwników, możemy wykorzystać liczne ścieżki i tunele wentylacyjne (którymi dziwnym trafem damy radę dotrzeć dosłownie wszędzie i są wystarczająco duże, by nasz bohater, kucając, mógł bez problemu się nimi przemieszczać). Wyjątek stanowią bossowie, co według mnie stanowi minus tej gry, bo kiedy punkty umiejętności (o czym wspomnę później) przeznaczamy na takie cechy, które ułatwiają nam skryte działania, nagle naszym oczom ukazuje się wielkie „monstrum” z karabinami maszynowymi w łapach, którego każą nam pokonać.

Mamy drzewko umiejętności, które możemy rozwijać za pomocą tak zwanych punktów praxis. Otrzymujemy je, znajdując (miłośnicy eksploracji mają co robić) lub awansując na wyższy poziom. Są oczywiście różne przedmioty, arsenał i przeciwnicy, ale to już zostawiam wam do odkrycia. Grafika trzyma poziom (sama gra jest bardzo dobrze zoptymalizowana), a muzyka dobrze nadaje klimat.

Wracając do tytułowego pytania, gra uczy, że technologia powinna nam służyć i w żaden sposób nie powinna szkodzić nam i środowisku. Podsumowując, gra jest po prostu świetna i polecam ją każdemu fanowi rpg.