Dwa lata po sukcesie, jaki odniosła „Dziewczyna z pociągu” Paula Hawkins zaserwowała nam kolejną książkę. „Zapisane w wodzie” to nowy thriller autorki odkrytej przez świat w 2015 r.
Małe miasteczko, jedna rzeka i wiele zmarłych tragicznie kobiet. Beckford to miejsce, w którym ludzie nie chcą pamiętać o tym, co od lat powtarza się w tak zwanym „Topielisku”. Nic dziwnego, że śmierć kolejnej kobiety, i to tej która postanowiła ,,odgrzebać” przeszłość, u większości mieszkańców wzbudziła ulgę, że mroczne wydarzenia nie wyjdą na światło dzienne. Jednak dla rodziny jest to wielka tragedia i zagadka. Jules nie wierzy w samobójstwo swojej siostry, Nel, która całe życie poświeciła książce o rzece. Chcąc dociec prawdy, udaje się w najtrudniejszą podróż, podróż do przeszłości. Czy sprawa śmierci pisarki ma coś wspólnego z kobietami z rzeki? Czy siostra zmarłej, wracając do swojego dzieciństwa w poszukiwaniu rozwiązania, nie zagubi siebie? Czy córka Nel jest zamieszana w jej śmierć? Wszystkiego dowiemy się z nowej książki Pauli Hawkins.
Przejmująca, trzymająca w napięciu powieść Hawkins zdecydowanie dorównuje poziomem bestsellerowej „Dziewczynie z pociągu”. Autorka już na wstępie daje nam sporą dawkę emocji opisem przeżyć młodej dziewczyny w chwili tonięcia. Nie wiemy, co dokładnie się stało ani czy fragment dotyczy bieżących wydarzeń, jednak wrażenie, jakie wzbudza, sprawia, że coś zaczyna nas do tej historii przyciągać.
11 – tylu jest narratorów w powieści. Każdy bohater ma na temat sytuacji swoje zdanie, które poznajemy w osobnym rozdziale. Możliwość patrzenia oczami każdej postaci powoduje, że nie możemy ich jednoznacznie oceniać, nie wybieramy złych ani dobrych bohaterów, utożsamiamy się z każdym. Oczywiście tak wielka liczba narratorów ma też swoje wady, trzeba być bardzo uważnym i skupionym, aby w pewnym momencie nie pogubić się w czytaniu i odpowiednio klasyfikować, do którego wydarzenia odnosi się w danej chwili bohater.
Książka pobudza naszą wyobraźnię. Opisy miejsc akcji, chodź krótkie, dają nam wyraźny, mroczny obraz miasteczka. Wyobrażając sobie topielisko, wielokrotnie można poczuć dreszcz na całym ciele.
Powieść jest zdecydowanie godna polecenia, budzi grozę i zaskakuje zakończeniem. Książka pokazuje, że Hawkins jest świetnie zapowiadającą się pisarką. Wytwórnia DreamWorks pracuje już nad przeniesieniem książki na ekran, na co z całą pewnością zasłużyła.
Komentarze ( )