Jeszcze kilka, kilkanaście lat temu Polskę zalewała fala artykułów produkcji masowej, pochodzących z krajów azjatyckich – wywołując wielki aplauz. Miało to oczywiście wiele korzyści – łatwy dostęp dla sporej części społeczeństwa i niska cena. Jednocześnie jakość pozostawiała wiele do życzenia, jednak dla większości konsumentów wydawało się to być sprawą drugorzędną. Znalezienie wyrobów rękodzielniczych wykonywanych z sercem przez unikatowego artystę mogło przypominać szukanie igły w stogu siana.
Strony internetowe dopiero powstawały, a rynek przesycony tanią „chińszczyzną” łatwo wypierał tradycyjne rzemiosło. Jednak, znając naturę ludzką, można było przewidzieć, że ta swego rodzaju moda szybko przeminie. Tak też, na szczęście, się stało i od niedawna proces odrodzenia, szeroko pojętej sztuki krawieckiej, wciąż postępuje. Powstają wciąż nowe sklepy internetowe, w których rzesze artystów wystawiają na sprzedaż perełki tworzone własnymi rękami. Gama tych wyrobów jest bardzo szeroka – możemy znaleźć biżuterię, ceramikę, zabawki, ubrania, a nawet autorskie grafiki. Co więcej, to ludzie – potencjalni klienci, zaczęli doceniać prawdziwą sztukę rękodzielniczą, nawet kosztem wyższej ceny.
Mimo to, najmniej znane czy pożądane, pozostają dzieła sztuki szyte. Być może to tylko kwestia świadomości Nie piszę tutaj o ubraniach, bo te akurat zajmują pewnie pierwsze miejsce w rankingu popularności. Mam na myśli zabawki, dekoracje, artykuły tekstylne. Brzmi banalnie? Być może, ale tylko, gdy nasza znajomość dziedziny krawiectwa jest bardzo wąska. Czy uwierzycie, że każdy element wystroju naszego mieszkania czy domu może stać się wyrafinowanym dziełem sztuki?
Tone Finnanger to norweska artystka, będąca autorką serii książek, właściwie podręczników, szycia. Nie myślcie tylko, że to kilkunastostronicowe, czarno-białe broszury z instrukcjami przypominającymi obsługę żelazka. To pięknie wydawane tomy, tworzone tematycznie. Każdy z nich utrzymany jest w, charakterystycznej dla siebie gamie kolorystycznej, zazwyczaj pastelowej, z przewagą kunsztownie wykonanych fotografii. Nie brakuje także tekstu, który jest idealnym uzupełnieniem. W Polskiej wersji wydano trzy książki, nakładem wydawnictwa Buchmann. Są to Dekoracje na Boże Narodzenie, Radosne Dekoracje i Przytulne Dekoracje. W sumie książek jest kilkanaście, a wszystkie są przetłumaczone na język angielski. Niezwykłe są na pewno: Tilda – Baśniowa Kraina (Tilda’s – Fairytale Wonderland), w której znajdziemy na przykład magiczne postacie księżniczki na ziarnku grochu, ołowianego żołnierzyka czy Pinokia albo Pracownia Tildy (Tilda’s Ateleir), gdzie występują niezwykle urocze cyrkowe słonie i żyrafy. W każdej znajduje się kilka projektów, starannie opisanych i opatrzonych rysunkami, tak, by każdy mógł samodzielnie stworzyć własne dzieło. Na końcu książek są załączone wykroje. Samodzielnie uszyte dekoracje możemy sprzedawać, JEŻELI nie robimy tego na skalę masową.
Najbardziej charakterystycznym elementem twórczości Tone Finnnger niewątpliwie lalki zwane tildami. Mają nieproporcjonalnie długie nogi i szczupłe ręce, prostą fryzurę z włóczki, oczy w postaci czarnych kropek i zaróżowione policzki. Przedstawiają klasę samą w sobie. Występują niemal w każdym tomie, zmieniając ubranie i scenerię. Są stosunkowo trudne do wykonania, szczególnie dla początkujących, ale nie jest to niemożliwe, przy odrobinie wprawy. Jednak znajdziemy tam dużo łatwych projektów, szczególnie okolicznościowych – na święta Bożego Narodzenia i Wielkanocy. Należą do nich girlandy, dywaniki, serwetki, ozdoby na choinkę czy proste kapcie. Miłośnicy haftu płaskiego, znajdą tutaj jego różne wzory, a ci, którzy chcą się go nauczyć – proste, obrazkowe instrukcje. Ponadto, zdjęcia przedstawiają piękne, rustykalne aranżacje wnętrz, które mogą być inspiracją. Książki Tone Finnager polecam wszystkim, choćby tylko dla nacieszenia oka. Gwarantuję, że nie odłożycie ich na półkę, nie przewertowawszy całości.
Komentarze ( )