26 września br. klasy 5B i 5C wyjechały na jednodniową wycieczkę do Kórnika i Rogalina.
Po przyjeździe na miejsce okazało się, że na zewnątrz trwają prace remontowe, ale za to mogliśmy podziwiać wnętrza zamku należącego niegdyś do rodu Działyńskich w towarzystwie przewodnika, który niezwykle ciekawie opowiadał o tym, co się tu kiedyś działo. Żeby móc zwiedzić muzeum, musieliśmy najpierw w sieni założyć filcowe kapcie, gdyż podłogi są niezwykle cenne. Widzieliśmy salę mauretańską, pokój Władysława Zamoyskiego, pokój generałowej, salon, czarną salę, jadalnię, buduarek, pokój Marii Zamoyskiej. Wrażenie na nas zrobiły informacje o ukrytych przejściach. Okazało się, że niejednej osobie uratowały one życie. Tajemnicę zawierały także szafy, w których szukaliśmy dziurek od klucza. W zakątku myśliwskim zainteresowały nas pamiątki z zamorskich podróży Władysława Zamoyskiego, m.in.: orientalne maski demonów, wypchane zwierzęta, dzidy, skamieliny, wśród nich m.in. wykonany z liści palmowych kapelusz. Dowiedzieliśmy się, że w bibliotece, która ma swą siedzibę w zamku jest ponad 40 tysięcy starodruków, m.in. rękopis III części Dziadów, ballady Pan Twardowski, czy fragmenty Beniowskiego.
Drugim punktem programu był pałac w Rogalinie należący niegdyś do hrabiów Raczyńskich. Zbudowano go w drugiej połowie XVIII wieku. Pani przewodniczka oprowadziła nas po pięknych wnętrzach pałacu. Każde odrestaurowano z niezwykłą pieczołowitością. Największe wrażenie zrobiła na nas przepiękna biblioteka.
Potem poszliśmy jeszcze zobaczyć najsłynniejsze z dębów rogalińskich: Lecha, Czecha i Rusa (o obwodach 930, 810 i 670 cm), rosnące w przypałacowym parku. Imiona nadano im na pamiątkę pożegnania trzech braci, którzy – wedle legendy – wyruszyli stąd w trzy strony świata, by założyć trzy państwa: Polskę, Czechy i Ruś. Następnie wróciliśmy do Poznania.
Wycieczka była bardzo udana, panowała miła atmosfera, zobaczyliśmy interesujące obiekty. Okazuje się, że w Wielkopolsce też są wspaniałe miejsca, które warto zobaczyć.