Wraz z rozpoczęciem roku szkolnego w życiu wielu z nas zaczęło się istne szaleństwo. Szczególnie w przypadku trzeciej klasy gimnazjum oraz tegorocznych maturzystów. W pędzie obowiązków stajemy się zestresowani oraz zmęczeni. W dodatku zapominamy o kilku wszystkim znanych, uniwersalnych prawdach, które mogą pomóc nam przetrwać „gorące” miesiące. Zainspirowana książką „Magia olewania” Sarah Knight, postanowiłam o nich przypomnieć.
Organizacja i priorytety
Odnoszę wrażenie, że nadejście września sprawia, że nasze ambicje i motywacja wzrastają. Mamy wiele pomysłów na produktywne spędzanie czasu. Niestety, nie mogą się one doczekać zrealizowania. Spowodowane jest to ilością obowiązków. W wielu przypadkach wystarczy przyjrzeć się organizacji czasu i naszym priorytetom. Sama przyłapuję się na tym, że marnuję czas na bezsensowne przeglądanie portali społecznościowych, chociaż mogłabym wykorzystać go inaczej. Ustalanie priorytetów jest więc bardzo ważne. Osobiście preferuję ustalanie ich z dwudniowym wyprzedzeniem. W ten sposób unikam niepotrzebnego stresu i łatwiej jest mi się zmotywować.
Stop perfekcjonizmowi!
Żyjemy w czasach, w którym z każdej strony spotykamy się z krytyką. Musimy być najlepsi w każdej dziedzinie, ponieważ takie wymogi stawia nam otoczenie. Jednakże, czy jest to dla nas dobre? Nie ma ludzi idealnych, więc czas wyluzować, skupić się na tym, co NAM sprawia przyjemność. Oczywiście, nie sugeruję, że mamy przestać rozwijać się w innych dziedzinach. Wiele umiejętności, których nauka nas nudzi lub sprawia nam trudność, jest potrzebnych, by móc się dalej kształcić. W przypadku wielu z nas przykładem jest lub była matematyka. Jednakże czy nie przyda ci się kiedyś w życiu? Nawet takim codziennym, kiedy będziesz musiał zrobić zakupy w sklepie. Osobiście, nie przepadam za językiem niemieckim. Od kiedy pamiętam miałam z nim problem i do jego nauki musiałam się bardziej przyłożyć niż do innych przedmiotów. Aktualnie uczę się go systematycznie, choć nie sprawia mi to przyjemności. Jednakże, kiedy dostanę gorszą ocenę, nie przeżywam tego, ponieważ mam świadomość, że nie będę ze wszystkiego najlepsza.
Hejt a krytyka
Tak jak wcześniej wspomniałam, negatywne opinie są na porządku dziennym. Bywa, że to my je wydajemy, innym razem to nas dotyczą. Uważam je za zmorę XXI wieku. Nie ma chyba nic bardziej przybijającego i demotywującego. Zamiast dzielić się pesymizmem, szukajmy pozytywów. Otaczają nas one z każdej strony. Wystarczy się rozejrzeć, a może znajdziesz coś, co pomoże nam przetrwać te miesiące. Dla jednego będą zbliżający się koniec semestru, dla innego satysfakcja po ukończonym zadaniu. W ludziach również można znaleźć wiele cech czy zachowań godnych pochwały. Ostatnio miałam okazję tego doświadczyć. Jakież było moje zaskoczenie, kiedy ktoś, kogo kompletnie nie znam, pochwalił moje perfumy. Pierwszy raz spotkałam osobę, która zwróciła uwagę na taki drobiazg. Niby nic wyszukanego, ale poprawiło mi humor na cały dzień. Sama również staram się szukać pozytywów w innych i o tym głośno mówić. Czasem bywa, że danego dnia prawię wszystkim wokół same komplementy i ani jednego negatywnego słowa. Szczerze mówiąc, wtedy się czuję najlepiej, ponieważ mam świadomość, że komuś mogłam poprawić humor.
Rutyna
Zakładam, że jesteś człowiekiem zapracowanym i bywa tak, że nawet po weekendzie czujesz się zmęczony (jeszcze kilka miesięcy nie mogłabym w to uwierzyć, ale jednak da się tak). W natłoku obowiązków zapominamy o chwili odpoczynku. Dobrym pomysłem byłoby wprowadzenie rutyny. Niezmienny, codzienny rytuał, podczas którego dałbyś sobie odpocząć. Tym bardziej, jeśli znajdziesz w nim moment na coś, co sprawia ci ogromną przyjemność, np. przeczytanie kilku stron książki. Nie od dziś wiemy, że ludzie zestresowani i zmęczeni są mniej produktywni. W ten sposób możemy połączyć przyjemne z pożytecznym. Jeden z moich dobrych znajomych trzyma się postanowienia, że codziennie wieczorem będzie grał na gitarze. Dzięki temu odpręża się, a zarazem rozwija swoje umiejętności. Skutki tej rutynowej czynności są naprawdę widoczne i zachwycają jego, jak i słuchaczy.
W ten sposób staram się radzić sobie ze stresem w roku szkolnym. Mam nadzieję, że przypomniałeś sobie lub znalazłeś rozwiązanie na przetrwanie tych najbliższych kilku miesięcy! Naprawdę nie muszą być takie straszne.