Cześć! Mam na imię Łucja i chciałabym wprowadzić Was do mojego życia…

Dzienniku!

Dzisiaj był naprawdę dziwny dzień. Jestem pierwszy raz  w mojej ,,nowej, starej  szkole”.
I właśnie dlatego Ciebie dostałam, abyś mi pomagał w trudnych chwilach…
Ale zaraz zaraz, czy ja się przedstawiłam?
Nazywam się Łucja, ale znajomi  mówią na mnie inaczej – Lusia.
Mam dwanaście lat i chodzę do klasy siódmej. To dlatego powiedziałam ,,nowa szkoła”.

Bardzo boję się tego roku. Prawie wszystko jest nowe, inne, a zarazem takie, jak dawniej.

Weszłam do szkoły… Wiele dzieci i tych młodszych, i tych starszych biegało, chodziło, rozmawiało o minionych właśnie wakacjach, a ja siedziałam sama w kącie. Moja najlepsza przyjaciółka odeszła z tej szkoły do innej i nie mamy już tak dobrego kontaktu (raz, może dwa razy w miesiącu do siebie dzwonimy, a nasza rozmowa jest zawsze krótka).
W końcu przyszła moja druga najlepsza przyjaciółka, Basia. Pogadałyśmy i nagle wezwali nas na apel…
Bardzo się bałam, jaką będziemy mieć wychowawczynię, ponieważ nasza dotychczasowa pani, niestety, także odeszła do innej szkoły.

Minął miesiąc i nie zdążyłam niczego napisać.
Tyle zadań i sprawdzianów, do tej pory nie znalazłam czasu. Ale wracam! Jutro jest szkolny Dzień Nauczyciela. Kwiatki, laurki, upominki… Ja też muszę coś zrobić!
Mam kilka pomysłów, ale z tym poradzę już sobie sama…

Ale się cieszę, że jutro piątek!!!