Obecnie promowany jest rygorystyczny obraz piękna kobiet. Zdjęcia są przerabiane, a makijażowe triki drastycznie zmieniają twarz, wprawiając wiele osób w kompleksy.
To właśnie one sprawiają, że coraz młodsi ludzie sięgają po kosmetyki kolorowe, zapadają na choroby związane z odżywianiem oraz ma niską samoocenę. Kobiety atakowane kanonami piękna wstydzą się siebie bez makijażu. Uznają, że naturalne są gorsze i malują się nawet dla listonosza czy idąc po ziemniaki. Oglądając serialne, widzą „naturalne” po przebudzeniu panie z nienaganną cerą i podkreślonymi oczami. W sieci istnieje spora fala hejtu na osoby, które nie idą za tłumem i nie promują rozmiaru 0, lecz samoakceptację i realistyczne kształty kobiet, w których nie ma nic złego – przeciwnie są pożądanie przez płeć przeciwną. Na okładkach gazet widnieją 11-latki pomalowane, obwieszone biżuterią i udające „dorosłą”. Tutoriale makijażowe i diety cud są w czołówce wyszukiwarek, a kanały youtubowe beauty zakładają 6-latki, ucząc „jak być piękną”.
Może to staroświeckie podejście, ale dziękuję, że moje dzieciństwo było prawdziwym dzieciństwem, bez presji, kosmetyków i smartphonów, a ludzie byli prawdziwymi ludźmi z krwi i kości. Patrząc na to, można pomyśleć: “gdzie ten świat zmierza?” Czy nic mnie już nie zdziwi? Czy to ze mną jest coś nie tak, czy świat oszalał?
Komentarze ( )