Oliwia.jpg
materiały prasowe dystrybutora

Prędkość i nagły skok obrotomierza to coś w stylu Dominica Toretto, głównego bohatera filmu „Szybcy wściekli 7” z 2015 r.

Chciałam podzielić się moimi odczuciami po wielokrotnym obejrzeniu tego filmu, którego twórcą jest James Wan, a autorem scenariusza Chris Morgan. Zacznę od genialnej obsady, do której zaliczają się Vin Diesel, Paul Walker, Michelle Rodriguez oraz znany z serii filmów „Transporter” – Jason Statham. Aktorzy świetnie wcielili się w role rodzinnej ekipy dbającej o losy całego świata. Jak w każdej z wcześniejszych części okazało się, że rodzina jest czymś najważniejszym, a robiąc coś razem można osiągnąć dosłownie wszystko.

W pogoni za pełnym żądzy krwi najemnikiem, Deckardem Shawem, szukającym zemsty Dominik angażuje się w pomoc zaprzyjaźnionemu agentowi, Hobbsowi. Sprawa dotyczy tajemniczego urządzenia, które może mieć wpływ na życie ludzkie na całym świecie, a mianowicie „Oka Boga”. Drużyna Toretta, czyli jego najbliźsi, pokonują wiele przeszkód, niekiedy narażając swoje życie do granic możliwości.

Akcja jest bardzo wciągająca, widz trzymany jest w ciągłym napięciu, nie wiedząc, co wydarzy się za moment i czy bohater będzie w stanie przeżyć. W całym przedsięwzięciu największą chyba rolę odgrywają sportowe samochody i mrożące krew w żyłach wyścigi. Swoją kluczową funkcję pełni Lykan – hypersport, czyli perełka całego filmu, auto, którym główni bohaterowie niczym strzała lecą z najwyższego piętra budynku na kolejny, sąsiadujący z nim. Efekty specjalne są tu niebywałe i porywające. Myślę, że są w stanie zrobić wrażenie na każdym, kto chociaż trochę kocha prędkość i ryk sinika.

Scenariusz został stworzony wprost obłędnie, sądzę, że potwierdzi to niejeden fan przygód Doma. Całość została zadedykowana jednemu z głównych bohaterów ekranizacji – Paulowi Walkerowi, który zginął zgodnie z zasadą wspomnianą w tytule mojej recenzji.

Myślę, że warto oglądnąć tę produkcję filmową. Polecam ją tym, którzy w weekendowe wolne wieczory szukają ciekawych i pełnych akcji wrażeń. Sądzę też, że ten film zasługuje w 100% na dołączenie do pozostałej, wspaniałej szóstki części perypetii zapalczywych miłośników prędkości. Z niecierpliwością czekam na kolejne przygody bohaterów.