Drogi święty Mikołaju…
… tak zazwyczaj rozpoczynają się listy do najbardziej upragnionego grudniowego gościa. Zaraz po nich następuje lista mnóstwa przedmiotów, bez których nie wyobrażamy sobie radosnych świąt, a które – prawdę mówiąc, dość szybko nam się znudzą ;) Listy do świętego Mikołaja należy redagować, tu nie ma najmniejszych wątpliwości, jednak ich treść – to już sprawa otwarta.
W tym roku wykonaliśmy dość proste ćwiczenie: każdy z naszej grupy spróbował zredagować prośbę o coś niematerialnego, w dodatku nie dla siebie. Zadanie nie było łatwe, ale uświadomiło nam, ile wokół nas można zmienić prostym zainteresowaniem problemami drugiej osoby. Efektem naszych działań jest załączony filmik.
Życzymy wszystkim szczęśliwych, empatycznych Świąt!