Charlie – Stephen Chbosky

Charlie to piętnastoletni, zwyczajny chłopak. Poznajemy go jako zagubionego nastolatka, który  obarczony traumatycznym przeżyciem z poprzedniej szkoły, rozpoczyna naukę w liceum w Pittsburgu. Zestresowany pierwszym dniem w zupełnie nowym otoczeniu, gdzie nie ma już bliskich osób, które wsparłyby go w tych trudnych chwilach, pisze list do wymyślonego Przyjaciela. Listy pomagają Charliemu, jest to forma wyżalenia się, opisuje w nich swoje obawy i lęki. Traktuje Przyjaciela jako kogoś, kto umie słuchać i rozumieć. Kogoś kto nie ocenia i zawsze jest po jego stronie. Wie, że może mu bezgraniczne ufać i że ten nigdy go nie zawiedzie. Opowiada mu całą swoją historię, otwiera przed nim swoje serce i duszę.

W nowym miejscu Charlie z początku czuje się nieswojo, jednak szybko zaprzyjaźnia się ze starszymi o 3 lata Patrickiem i Sam oraz ich znajomymi. Dotąd Charliemu dni upływały głównie na czytaniu książek, jednakże nowi towarzysze sprawiają, że życie nastolatka komplikuje się. Zakochuje się bez wzajemności, nie potrafi odmawiać, przez co żyje wbrew sobie i oczywiście wpada w kusząco relaksujący świat narkotyków. To jednak dopiero początek. Mamy możliwość poznania mrocznej przeszłości Charliego, która pozwala nam zrozumieć pewne zachowania tego wrażliwego chłopca.

Jest to jedna z tych książek, po których przeczytaniu czuje się pustkę. Przez pierwsze chwile od skończenia lektury siedzimy w ciszy i nie wiemy co ze sobą zrobić. Zaczynamy zastanawiać się nad sensem naszego istnienia, nad tym co mamy, a czego nie doceniamy. Ta książka zmienia nastawienie do życia. Jej słowa będą towarzyszyć czytelnikowi za każdym razem, gdy będzie smutny czy przybity otaczającym go światem. Uczy nas, że może i nie zawsze jest tak kolorowo i pięknie jakby się chciało, ale to właśnie my decydujemy o tym, jak wygląda nasz świat. Może i są wokół nas brutalni, okrutni ludzie, ale dopóki my będziemy dobrzy dla innych, inni będą dobrzy dla nas.

Bardzo się cieszę, że ta książka trafiła w moje ręce. Jest naprawdę piękna i uważam, że każdy powinien ją przeczytać. To emocjonująca opowieść o dorastaniu, pierwszych miłościach i o postrzeganiu świata. Potrafi wzruszyć do łez, ale równocześnie wywołać uśmiech. Sprawia, że czujemy na sobie wszystkie emocje tytułowego bohatera, zupełnie jakbyśmy przeżywali to samo co on.