1.jpg

Możliwość odbycia nawet krótkiej podróży w drewnianym, przedwojennym wagonie ciągniętym przez dostojny i piękny parowóz puszczający kłęby pary to nie lada gratka dla wielbicieli kolejek.

Takie wycieczki organizuje TurKol (Turystyka Kolejowa), który w 2013 roku otrzymał za swoje działania nagrodę za najlepszy produkt turystyczny w Polsce. Nie ma się temu co dziwić, biorąc pod uwagę fakt, że liczne wycieczki organizowane są prawie przez cały rok, a zabytkowymi pociągami dojechać można do niemal wszystkich miast Polski, zwiedzić ciekawe miejsca (z przewodnikiem lub indywidualnie) i wrócić do Poznania w ciągu jednego dnia. Jest to znakomity sposób połączenia pasji kolejarskiej z poznawaniem naszego kraju.

Dnia 11 listopada br. w godzinną podróż dookoła Poznania pociągiem retro „Franek” ciągniętym przez parowóz OL 48-59 (produkowany w latach 1951-54) udali się uczniowie z klas VII z naszej szkoły: Kacper, Jakub i Mateusz. Chłopcy znani są ze swojego zamiłowania do kolejek i transportu miejskiego. Kilka lat temu, chodząc jeszcze do świetlicy, stworzyli makietę kolejową z dworcem, budynkami, tunelem, ulicami, drzewami, a od dwóch lat organizują spotkania dla kolegów z młodszych klas, przygotowując prezentację dotyczącą historii i ciekawostek kolejowych oraz pokazują swoje zbiory kolejek elektrycznych PIKO. Współpracuje z nimi od początku pani Brygida Kovacs ze świetlicy, która towarzyszyła chłopcom podczas tej opisywanej wycieczki.

Przed godziną 10.46 (o której zaplanowany był odjazd) na peronie 4 Dworca Głównego w Poznaniu zgromadziły się tłumy ludzi, którzy z niecierpliwością  wypatrywali nadjeżdżającego parowozu. Wjazd takiej maszyny robi wrażenie i nikt nie chciał tego momentu przegapić. Po wjeździe pociągu każdy pasażer musiał odnaleźć swoje miejsce w zabytkowych wagonach na podstawie wykupionych wcześniej miejscówek. Kiedy to się udało, można już było wygodnie usiąść na nadspodziewanie wygodnych, drewnianych ławkach i czekać na gwizd parowozu oznaczający odjazd, podziwiając wnętrze wagonu wykonane w całości z drewna.

Jazda zabytkową kolejką nie ma nic wspólnego z przejazdem obecnie produkowanymi pociągami. Osoby starsze mogą jeszcze pamiętać towarzyszący temu turkot kół, zapach pary i osadzającą się wszędzie sadzę, wydobywającą się z komina parowozu. Można poczuć się trochę jak w innym świecie, a wszystko to robi miłe i ciekawe wrażenie.

Kacper, Kuba i Mateusz są już stałymi uczestnikami takich wycieczek, znają osoby, które je organizują i konduktorów kasujących bilety. Podczas naszego przejazdu Kacper, zaopatrzony w czapkę kolejarską i własny kasownik biletów (jaki używano dawniej), pomagał pani konduktorce w sprawdzaniu biletów w naszym wagonie.

Wycieczka odbywała się na trasie Poznań Główny – Poznań Wschód – Poznań Garbary – Poznań Franowo – Poznań Główny i, ani się wszyscy spostrzegli, kiedy przewidziana na nią godzina zegarowa minęła, i trzeba było – niestety – opuścić przytulne, ciepłe wnętrze wagonu. Kolejka udawała się z nowymi pasażerami w dalszą drogę, tym razem do Wągrowca.

Była to bardzo udana, pouczająca i godna polecenia każdemu wycieczka, podczas której można było cofnąć się na chwilę w przeszłość.