Badanie czytelnictwa, regularnie przeprowadzane przez Bibliotekę Narodową, pokazuje, że w 2014 roku przynajmniej jedną książkę przeczytało 41,7% Polaków. Co prawda, od kilku lat obserwuje się wzrost tego wyniku, ale są to znikome procenty. Wynika z tego, że 58,3% rodaków nie sięgnęło po żadną lekturę, co jest przygnębiającym faktem. Nic więc dziwnego, że Polska na tle krajów Europy w rankingu czytelnictwa zajmuje miejsce na szarym końcu. Przekłada się na to wiele aspektów życia i ogólnego rozwoju państwa. Społeczeństwo oczytane to ludzie inteligentni, podejmujący mądre decyzje.
Od kilku lat w Internecie propagowana jest akcja czytania książek – „Przeczytam 52 książki w ciągu roku”. Łatwo obliczyć, że trzeba pochłonąć średnio jedną lekturę w tydzień. Wbrew pozorom, idea ta spotkała się z wielkim entuzjazmem. Kiedy na Facebooku powstało wydarzenie akcji na rok 2016, jeszcze w grudniu poprzedniego roku, zdeklarowało się wziąć udział 102 tysiące użytkowników. Od tamtej pory ta liczba ciągle rośnie.
Dlaczego warto czytać? Celem akcji nie jest absolutnie podniesienie wyników w rankingach, ale zbliżenie przeciętnego człowieka do słowa pisanego. Oczytanie daje nam mnóstwo korzyści. Rozwijanie wyobraźni i skłanianie do myślenia skutecznie ćwiczy i pobudza komórki mózgu. Wiedza pochodząca z książek przyswajana jest w przyjemny sposób i poszerza horyzonty, światopogląd, daje nowe, szersze perspektywy. Lekkie powieści obyczajowe czy fantastyczne relaksują, zabierając czytelnika w inny świat, natomiast psychologiczne dzieła pozwalają odnaleźć się w społeczeństwie, zrozumieć jego struktury i problemy, nauczyć się w nim żyć.
Przeczytać 52 książki w ciągu jednego roku to dla jednych pestka – są tacy, którzy przekraczają tę normę kilkukrotnie – dla innych może być to nie lada wyzwanie. To z pewnością motywujące zadanie, jednak osoby, które wcześniej nie czytały w ogóle mogą zrezygnować na starcie, czując, że nie sprostają tak szybkiemu tempu. Podobnie matki pracujące na pełen etat i wychowujące trójkę dzieci albo studenci wymagających studiów – nawet ci uwielbiający czytanie nie rozszerzą doby, a muszą stawiać na priorytety. To nie powód, by rezygnować, wystarczy dostosować warunki do swoich potrzeb – w końcu czytamy tylko dla siebie. Można przeczytać jedną albo dwie książki na miesiąc, a osoby zapisujące swoje wyniki, mogą podnieść poprzeczkę i postawić sobie za cel przeczytanie dziesięciu książek więcej niż w poprzednim roku. Początkujący powinni zacząć od dobrej pozycji, by się nie zniechęcić. Niech to nie będzie 300-stronicowa lektura szkolna, ale wciągający kryminał z polecenia wytrawnego czytelnika. Jeśli po przeczytaniu kilkudziesięciu stron książki mamy ochotę odłożyć ją na półkę i już więcej jej nie otworzyć – zróbmy to. Nie ma sensu się męczyć i zniechęcać, sięgnijmy wtedy po inną. Zawsze czytajmy z przyjemnością.
W przypadku akcji „52 książki”, portal społecznościowy okazał się świetnym rozwiązaniem, a utworzenie tam wydarzenia książkowego – strzałem w dziesiątkę. Czytelnicy właśnie tam umieszczają informacje o swoich postępach, udostępniając innym tytuły polecanych lektur. Jest tam miejsce na dyskusje i słowa wsparcia. Niektórzy już teraz przekroczyli magiczną liczbę 52, choć to wcale nie oznacza, że na tym poprzestają. Inni, czytający w założonym tempie niedawno przebrnęli przez połowę, natomiast pozostali będą się musieli sprężyć, by pozytywnie zakończyć to wyzwanie.
Warto pamiętać, że każda przeczytana strona ubogaca naszą osobowość, każda przeczytana książka to krok bliżej życiowego sukcesu. Wszak nie chodzi o to, by tylko przeczytać, ale o to, by nie przestawać czytać.
Komentarze ( )