Większość z nas nie wierzy w przeznaczenie. Jednak jak wyjaśnić przypadki ludzi, których losy nagle zaczynają się łączyć? Ludzi, którzy od pierwszego spojrzenia w swoje strony czują, że są stworzeni po to, aby być w tej samej historii? Chodzimy po świecie nieświadomi, lecz w głębi czekamy aż wydarzy się to, co ma zmienić nasze życie raz na zawsze. Jedną z takich historii jest książka z serii „Kroniki Obdarzonych” – „Piękne istoty”.
Kami Garcia i Margaret Stohl, autorki bestsellera, nie spodziewały się, że ich debiutancka książka poruszy tak wiele serc i przyniesie im sławę, ale w zupełności na to zasłużyły. Jako narratora opowieści wybrały jednego z głównych bohaterów – Ethana Wate’a. Chłopak jest typowym nastolatkiem. Mieszka w małej miejscowości Gatlin w Karolinie Południowej, w której ludzie są specyficzni. Całe miasteczko ma swoją kulturę i zwyczaje, a chłopak, czując, że do nich nie pasuje, marzy, aby stamtąd uciec. Ma jednak swoją tajemnicę. Każdej nocy śni mu się dziewczyna, której nie zna, choć czuje z nią ogromną więź. Pewnego dnia ona pojawia się w jego szkole. Młodzi zakochują się w sobie i… historia się zaczyna. Lena wyjawia Ethanowi wielki sekret o klątwie jej rodziny. Jest jedną z „obdarzonych”, a w dniu 16. urodzin światło i ciemność będą domagać się jej mocy. Wszystko wskazuje na to, że od jej prawdziwej natury będą zależały losy świata.
W powieści nie znajdziemy typowych i jakże nieoryginalnych już wampirów czy wilkołaków. Poznajemy zupełnie nowe istoty, które tworzą całość z fantastycznym światem, który Ethan z przerażeniem i fascynacją poznaje krok po kroku. Z każdym rozdziałem pojawiają się nowe wątki, a historia wspaniale się uzupełnia, nie pozwalając nam odłożyć książki na bok. Najbardziej podobało mi się przeplatanie teraźniejszości z historią, w tym przypadku – z wojną secesyjną. Pozwalało to coraz szybciej zbliżyć się do rozwiązania zagadki klątwy oraz przybliżało wygląd rodziny Leny.
Kolejnym atutem jest fakt, że wątek miłosny nie jest na pierwszym miejscu, co z pewnością pozbawiłoby książkę uroku i odwróciłoby uwagę od niezwykłego, mrocznego świata pełnego tajemnic. Myślę, że zniechęciłoby to również wiele osób, które mają już dość płytkich romansideł z jakże „nieprzewidywalnym”, szczęśliwym zakończeniem. Książka jest idealna zarówno dla osób kochających fantasy, jak i romanse czy dramaty. Z połączenia gatunków może nawet dowiemy się czegoś nowego o samych sobie i będziemy siedzieć w fotelu zbici z tropu z kłębkiem myśli i pytań.
W 2013 roku historia Leny została zekranizowana przez Richarda LaGravenesa. Wielu fanów czekało na ten moment z niecierpliwością i mimo doskonałych efektów specjalnych czy dźwiękowych i świetnej gry aktorskiej trochę się zawiodło. W filmie dużo ciekawych scen zostaje pominiętych, a nawet bardzo różniących się bohaterów książkowych połączono w jedną postać.
Jeżeli jesteście znudzeni rzeczywistością, ta powieść nie tyle przeniesie was w inny świat, co zmieni postrzeganie tego, w którym żyjecie na co dzień. Jak to będzie wyglądało? Wszystko zależy od waszej wyobraźni. Gorąco polecam!
Komentarze ( )