17359220_1354134487963147_4840487382011310407_o.jpg
materiały promocyjne zespołu

Drugi album krakowskiego zespołu Stygmat – ”Plan B” – to mocna oldschoolowa pozycja, niezależnie od daty premiery, która odbyła się 22 kwietnia 2017 roku, po której można sądzić, że krążek nie zyskał takiego rozgłosu, by nazywać go ”mocnym”. Płyta nie pozostanie tylko podróżą między awangardowymi wersami wypełnionymi do granic możliwości szczerością, krzykiem ku minionemu okresowi boom-bapu w Polsce, ale ciekawostką dla pokolenia, które nie pamięta tętniącego życiem oldschoolu, a żyje jedynie ”Ostatnim Krzykiem Osiedla” Palucha.

Stygmat to formacja z Krakowa, powstała w 2011 roku. W jej skład wchodzą Gohu i NRW a.k.a Nerwus. Ekipa od początku istnienia skupiała się na mocnych oldschoolowych brzmieniach będących obecnie charakterystycznymi dla zespołu. Album został zrealizowany w Studio Hebanowe Woski na przełomie 2016 i 2017 roku. Za mix i masternig odpowiadał Hmjeló, a za oprawę graficzną Ozzy.

Stygmat już na swojej pierwszej płycie ”Gangrena” pokazał ostry hardcore rap, który w trochę ujarzmionej formie słychać na najnowszym albumie. Choć ”Plan B” odbiega w dużej mierze od iście agresywnych nawijek w wykonaniu Goha, którego flow zostało ochrzczone mianem ”rodem z piekła”, staje się albumem charakterystycznym i godnym polecenia dla garstki osób tęskniących za latami 90. Krakowska ekipa w dalszym ciągu podtrzymuje boom-bap w swoistym wydaniu i nie posuwa się do choćby maleńkich zabiegów, by oldschool stał się komercyjną bestią łasą na pieniądze. Nic dziwnego, że na płycie nie da się usłyszeć popularnych obecnie nowoczesnych brzmień, które w pewien sposób mogłyby przyciągnąć młodych słuchaczy. Oldschool miewa wiele twarzy, zaczynając od tej mocno hardcorowej, aż po tę ujarzmioną, która w większości pojawiła się w beatach na płycie wraz ze spokojnymi nawijkami, jak na przykład w kawałku ”Sprawiedliwość to utopia”, gdzie słyszymy nucącego Goha, który opuścił swoje agresywne flow, by wrócić ze zdwojoną siłą w kawałku ”Mad Rush”. ”Plan B” to kontynuacja charakterystycznych dla lat 90. ”podbitek” rodem zza oceanu, które polegają na akcentowaniu konkretnych fraz lub słów w utworze, by podkreślić ich ważność.

Gohu i Nerwus na płycie skupiają się na człowieku i problemach, które dotykają różnych sfer jego życia. Często na własnych przykładach członkowie zespołu ukazują wady dzisiejszego społeczeństwa, posługując się prostymi w przekazie metaforami, które w dalszym procesie słuchania udowadniają słuchaczowi, że siła tkwi w prostocie. Pokusić by się można o stwierdzenie, że tematyka ”Planu B” to humanizm w nowoczesnej dla tego nurtu filozoficznego odsłonie, w której raperzy wyrażają troskę o potrzeby człowieka i jego rozwój, ukazując negatywne cechy społeczeństwa. Stygmat naciska na szukanie sensu życia, stawiając na pytania retoryczne o drogę człowieka lub szuka odpowiedzi, jak żyć, skoro wokół tyle zła. Oczywiście nie zabrakło klasycznego tematu zazdrości i chciwości człowieka, a także zagadnienia rozwoju kraju.

Na płycie gościło wielu innych raperów, którzy mieli okazję, dorzuć swoich “parę groszy” do albumu. W kawałku ”Popcorn” Dźwięku Struktura i Gieber popisali się swoim stylem nawijania oraz zdaniem na temat dzisiejszej rap sceny. Za to w utworze ”Jutro, jutro”, gdzie gościnnie nawinął Hakim ze składu Kości W Dłoni o odkładaniu wszystkiego na później.

”Plan B” to pozycja godna polecenia dla osób lubiących oldschoolowe brzmienia, a także dla tych, którzy dopiero zaczynają swoją podróż ze starą szkołą rapu. Album może nie osiągnie tak dużej popularności, jak wszystkie płyty wydane w obrębie nowoczesnych klimatów, ale na pewno nie jest ostatnim krzykiem oldschoolu.