Widok ogromnej błyszczącej maszyny przemierzającej powietrze tuż nad głową czy burger jedzony przed lądującymi dwupiętrowymi kolosami – to sytuacje, które można przeżyć, odwiedzając specjalny punkt obserwacji samolotów w pobliżu lotniska Zurych-Kloten.
W pobliżu szwajcarskiej stolicy finansów, Zurychu, znajduje się jeden z największych portów lotniczych w Europie. To miejsce, gdzie samoloty z całego świata lądują co kilka minut.
Wzdłuż ogrodzenia, od północnej strony lotniska, został zbudowany parking, koło którego rozłożyła się restauracja Route 90 (patrz mapka poniżej). Są również ławki, trochę cienia pod drzewami i plansze, opisujące najróżniejsze rodzaje samolotów. Znajdą tu coś dla siebie nie tylko profesjonaliści dźwigający olbrzymie teleobiektywy, ale i zwykli zjadacze chleba, chcący zrobić interesujące selfie.
Najpierw widać malutkie światełko, które rośnie z każdą sekundą. Potem da się już rozróżnić całą sylwetkę maszyny. Huk narasta. W końcu samolot jest nad nami. Widać dokładnie jego podwozie, nazwę linii lotniczych na kadłubie i numer samolotu. Mija nasze głowy, siatkę ogrodzenia i, zwalniając, dotyka ziemi, unosząc ze sobą tumany pyłu. Nie skupisz się jednak na widoku zatrzymującego się bezpiecznie kolosa, bo w oddali pojawia się… malutkie światełko! I tak prawie przez całą dobę.
Myślicie, że to nudne? Hmmm, samoloty są bardzo różne. Portugalskie TAP, szwajcarskie SWISS, holenderskie KLM, znana niemiecka Lufthansa i, z nieco dalszych zakątków świata, katarskie Qatar Airways i amerykańskie American Airlines. Lądują tutaj zarówno ogromne czterosilnikowe transatlantyki, jak i malutkie śmigłowe Bombardiery.
Jak widać na ostatnim zdjęciu, ściemnia się. Kiedy zgłodniejesz, możesz wstąpić do restauracji na JetBurgera, sok i lody w lodziarni Amore Mio.
Taka wycieczka to niezapomniana przygoda, polecam ;-)
Michał Król
W artykule wykorzystałem mapkę ze strony https://www.google.pl/maps/
Komentarze ( )