Jenna Miscavige Hill to młoda, mająca 31 lat, kobieta mieszkająca dzisiaj w Stanach Zjednoczonych. Od dziesięciu lat żyje pełnią życia i jest szczęśliwa, jednak droga do tego momentu była wyboista i pełna kamieni. Po siedmiu latach od rozpoczęcia „nowego życia” Jenna Miscavige Hill zdecydowała się opowiedzieć o swoim dzieciństwie i wczesnej dorosłości, wydając książkę, która nosi tytuł „Ofiarowana”. Głównym, a właściwie jedynym wątkiem, jest zgłębianie tajników i stopniowe poznawanie prawdy na temat „pseudoreligii”, jaką jest scjentologia.
Założenia scjentologii są bardzo górnolotne i faktycznie duża część osób uznaje je za prawdziwe. Mowa o rozwoju ducha ludzkiego i osiągnięciu pełni szczęścia. Wielu członków organizacji twierdzi, że uwolniło się od depresji, uzależnień, chorób psychicznych i kłopotów. Mija się to jedynie z opinią lekarzy psychiatrów, którzy uważają poglądy Hubbarda za pseudonaukowe. Według niektórych jest to nawet destrukcyjna sekta.
Jenna urodziła się w rodzinie, która przynależała do kościoła scjentologicznego, zatem automatycznie ona sama również stała się jego częścią w momencie urodzenia. Jest bratanicą obecnego szefa organizacji scjentologicznej. Co więcej, w wieku już kilku lat, jako mała dziewczynka, podpisała „umowę” z organizacją, że będzie jej służyć przez kolejny miliard lat. Jest to o tyle logiczne, że wyznawcy scjentologii wierzą w reinkarnację. Z książki dowiadujemy się, czym jest scjentologia – to religia pozbawiona bóstw, ludzie są duchowymi istotami, zwanymi tetanami, które mają życie wieczne, jednak zostały uwięzione w ciałach i fizycznym świecie. Scjentolodzy dążą do uwolnienia ducha i osiągnięcia przez to szczęścia.
„Ofiarowana” jest właściwie autobiografią autorki, gdyż opowiada ona o swoich losach, odkąd sięga pamięcią aż do momentu porzucenia Sea Org. To taka podróż, w którą zostaje wysłana mała dziewczynka, nieświadoma dokąd zmierza, lecz nie ma wyboru. Tego wyboru dokonano za nią, a ona nie wie, że mogła być inna możliwość. Czytamy o dzieciństwie autorki, a właściwie jego braku – długie godziny spędzone w zakładzie dla dzieci scjentologów, gdzie wszyscy ciężko pracują. Najlżejszą robotą jest tam kopanie rowów. Czas, jaki może spędzić z rodzicami, to dwie, trzy godziny w tygodniu. Kiedy dorasta i może opuścić „szkołę”, by pójść do pracy, wszystko wydaje się zmieniać na lepsze. Realia okażą się inne. Dowiedziawszy się, kto tak naprawdę „pociąga za sznurki”, kreując prawdę, której nie ma, Jenna będzie chciała opuścić toksyczny Kościół, co nie okaże się wcale takie łatwe.
Zasada działania Kościoła scjentologicznego opisana przez Jennę Miscavige Hill przypomina mi ustrój polityczny obowiązujący w książce Orwella „Rok 1984”. Ofiarowana jednak miała dokąd uciec. Wyznawcy scjentologii stanowią znikomy procent wyznawców religii, poza murami ich Kościoła jest inny świat, który ostatecznie wybrała Jenna Miscavige Hill. Opuszczenie Sea Org wiążę się z całkowitym zerwaniem kontaktów z jej wyznawcami. Jenna została skreślona z listy członków Kościoła – dla niego umarła.
Ciekawym elementem książki jest poczucie, jakie towarzyszy jej autorce od samego początku. Jenna Miscavige Hill podświadomie zdaje się wiedzieć, że coś jest nie tak ze środowiskiem, w którym się znajduje. Wielokrotnie przemawiają w książce dwie postaci Jenny – ta, która wie, że Kościół wpływa na nią negatywnie i ogranicza jej wolność, i druga – która skutecznie hamuje tę pierwszą, słysząca zewsząd, że bycie członkiem Sea Org to największy dar, jaki mogła dostać od losu, z którego wypływa jedynie dobro. Jedna zwyciężyła.
Jenna Miscavige Hill jest pierwszą członkinią Sea Org (jednostki Kościoła scjentologicznego), która ją opuściła i zdecydowała się opowiedzieć o praktykach scjentologów.
Komentarze ( )