Zakochanie to uczucie, które kojarzy nam się ze szczęściem, „motylkami w brzuchu” i niezapomnianymi chwilami przypominającymi o ukochanej osobie. Jednak nie zawsze jest to wspaniały czas dla obojga – zdarza się, że u jednej z osób pojawia się chorobliwa obsesja, która zmienia życie obiektu westchnień w piekło.
Clarissa, główna bohaterka książki Claire Kendal pt. „Wiem o tobie wszystko”, nie spodziewała się, że nie tylko na sali sądowej, gdzie pracuje, zasiadając w ławie przysięgłych, istnieją przerażające historie ludzi, którzy potrzebują pomocy prawnej, by móc wrócić do dawnego, spokojnego życia. Kobieta jest ofiarą stalkingu – jej oprawca wykłada w tym samym miejscu, gdzie ona jest sekretarką, więc jest to sytuacja zmuszająca do widywania go częściej, niż by chciała. Pewnego dnia mężczyzna ucieka się do podstępu, by wprosić się do domu swojej wybranki, odurzyć ją i wykorzystać. Od tego momentu nie daje ukochanej spokoju.
Listy, głuche telefony, prezenty, nachalne, dosadne liściki, które zostawiał Rafe pod drzwiami dziewczyny, nie zaniepokoiły jej najbardziej, lecz był to fakt, że oprawca ZAWSZE wiedział, gdzie ona jest, o której kończy, gdzie będzie jechać, kto się z nią przyjaźnił kilkanaście lat temu. Bała się, że będzie czekał za rogiem, pod domem, pod sądem. Bała się, że może zrobić krzywdę jej bliskim, dlatego zaczęła się izolować. Bała się, że po powrocie będą na nią czekać kolejne zdjęcia z sypialni, gdy ją gwałcił i gdzie uwiecznił ciało ukochanej w tak obrzydliwy i bezduszny sposób, że nie mogła pozbyć się nudności przez długie dni.
Niestety, policja nie działała odpowiednio. Clarissa widziała na różnych rozprawach, w jaki sposób są traktowane ofiary – ktoś z zewnątrz mógłby pomyśleć, że nie jest to osoba pokrzywdzona, a oskarżona. Szczególnie przekształcała w głowie proces Lockyer, który trwał długie tygodnie – przez ten czas bohaterka mierzyła się z własnym strachem, nawet podczas rozprawy, stawiając się na miejscu kobiety, gdyby pytano ją o Rafe’a. Była bardzo ostrożna – czytała broszurki o stalkingu, zbierała dowody, opisywała w notatniku każde zetknięcie z oprawcą. Wiedziała, że policja jej nie uwierzy, a jedyna szansa dla niej, to pieczołowite dokumentowanie i zachowywanie wszystkiego, co świadczyłoby przeciwko oprawcy.
Książka jest ponoć thrillerem psychologicznym. Prawda, dokładnie opisuje psychikę człowieka, przedstawiając rozumowanie zarówno stalkera, jak i jego ofiary, jednak Claire Kendal lekko przesadziła, nazywając ją thrillerem – nie ma zaskakujących zwrotów akcji, których oczekujemy, ani nie wywołuje wymaganego przez nas dreszczyku emocji, którego szukamy w tego typu książkach. Pewien element zaskoczenia mógł się zdarzyć (na przykład zakończenie książki, które najpierw w nas uderzyło, by później zostawić z częściową kompozycją otwartą), jednak bardziej dąży do powieści obyczajowej i w tym gatunku byłaby całkiem dobrą opcją – czytelnik miałby inne wymagania, spełnione tutaj w stu procentach.
Kompozycja wyróżnia się oryginalnością. Autorka opisuje wydarzenia jako świadek, ale wplata notki Clarissy, które dotyczą historii z Rafe’em, opisane w pierwszej osobie, jako bohaterka. Czytelnik automatycznie nastawia się na opis wydarzenia, które jest dla kobiety szczególnie przerażające.
Poważna forma, rozwinięte pióro i odpowiednia kompozycja świetnie budują nastrój dla tematyki opisanej w książce „Wiem o tobie wszystko”. Stalking nie jest częstym problemem opisywanym w powieściach. Częściej spotkamy opisy kłopotów rodzinnych, alkoholowych, patologii. Claire Kendal świetnie opisała zarówno motywy, jak i działanie stalkera w stosunku do ofiary. Miłość nie zawsze jest czymś dobrym, ta obsesyjna najczęściej skutkuje obłędem dla dwóch stron, nie zawsze o dobrym zakończeniu.
Recenzja powstała jako element realizacji projektu w ramach Narodowego Programu Rozwoju Czytelnictwa
Komentarze ( )