Julka.jpg
www.pixabay.com/ RobertoGavelli

Już w samej definicji perfekcjonizmu odnajdujemy sprzeczności. Jak można być perfekcyjnym w z natury nieperfekcyjnym świecie? To absurd.

Perfekcjonista to osoba, dążąca do osiągnięcia wyznaczonych przez siebie, bądź przez innych, celów z chorobliwą dokładnością i pieczołowitością. Posprzątany dom, wytarty do sucha zlew czy wyprasowane co do jednego zagniecenia ubrania stają się codziennym celem, którego osiągnięcie staje się najważniejsze. Ktoś mógłby powiedzieć, że jest to zaleta, ale z drugiej strony perfekcjonizm może się przerodzić w niebezpieczną gonitwę za idealnością, która na dłuższą metę może mieć destrukcyjny wpływ na życie człowieka. Perfekcjonista często stawia sobie, bądź innym, cele wręcz niemożliwe do osiągnięcia, jest oderwany od rzeczywistości. Przeszkadza i rozprasza go każdy nieuporządkowany szczegół, który dyktuje mu jego dobre samopoczucie lub odwrotnie. Perfekcjonista jest punktualny i sumienny, nie zgadza się na żadne kompromisy. Uwielbia rywalizację i trudno jest mu się pogodzić, że wypadł gorzej od innych. Często znajduje błędy u innych ludzi i szybko zwraca im uwagę. Życie z takim człowiekiem nie należy do najłatwiejszych, bo można oszaleć, gdy ukochana osoba zaczyna prasować ręczniki.

Więc czy perfekcjonizm się do czegoś przydaje? Zdecydowanie tak. Jeśli chodzi o życie zawodowe, perfekcjonista będzie w każdym powierzonym mu zadaniu dokładny i sumienny. Łatwiej będzie mu być punktualnym i wszystko będzie wykonywał z najwyższą starannością. Dzięki tej cesze osobowości ludzie osiągają sukcesy. Ci, mający wewnętrzną potrzebę bycia doskonałymi za wszelką cenę, w każdym aspekcie nie mają łatwego życia. Często robią to kosztem rodziny i znajomych, którzy nierzadko czują się zirytowani narzuconym im rygorem doskonałości. Perfekcjoniści nie potrafią znaleźć zadowolenia i nieustannie dążą do nieosiągalnego ideału i jeśli popełnią jakiś błąd, długo nie mogą przestać o nim myśleć. Przez niektórych psychologów perfekcjonizm jest uważany za chorobę i zaburzenie, gdyż wśród perfekcjonistów największy odsetek stanowią samobójcy, osoby chore na depresję i mające trudności z zaakceptowaniem samych siebie.

Mam więc propozycję dla tych, dla których perfekcja we wszystkim stała się celem życiowym: może warto czasem zwolnić, odpuścić i wyluzować? Niż czuć lęk, smutek i gorycz z powodu niesprostania swoim wygórowanym wymaganiom? Wykończmy perfekcjonizm zanim on wykończy nas.