„Mów własnym głosem” Reginy Brett to książka o jej przeżyciach i życiu, ale jednocześnie jest to lekcja dla każdego z nas o tym jak się wypowiadać i nie bać odmawiać, a także jak wyrażać uczucia, nie urażając nikogo.
Regina Brett w swojej kolejnej książce dzieli się z nami swoimi doświadczeniami i radami o tym jak głosić swoją prawdę. „Twoje słowa nic tu nie zmienią!”. „Nie odzywaj się!”, „Nikomu o tym nie mów!”, „Ani słowa!”,„Jeśli komuś o tym powiesz, to pożałujesz!” – jestem pewna, że wszyscy z nas słyszeli choć raz w życiu któreś z tych wyrażeń. Kiedy chcemy zabrać głos w ważnej dla nas sprawie czy powiedzieć komuś o czymś istotnym, nagle brakuje nam słów. Mamy wrażenie, że mamy gulę w gardle i nie możemy wydobyć z siebie głosu. Czy taką blokadę można w sobie pokonać? Można! Każdy może znaleźć w sobie odwagę, aby mówić to, co mamy w sobie i dzielić się tym z innymi. Motywację do działania znajdziemy w najnowszej książce Reginy Brett „Mów własnym głosem. 50 lekcji, jak głosić swoją prawdę”.
Ciemnofioletowa okładka z białymi napisami oddaje głębię utworu wydanego przez wydawnictwo Insignis, które skłania do myślenia każdego czytelnika. Cała książka jest napisana prostym językiem, jak i czcionką, które umożliwiają wyobrażenie sobie wszystkich sytuacji, o których opowiada autorka tekstu.
Regina pisze o swoich ciężkich chwilach w życiu i o tym jak wytrwała, jak sobie poradziła z napotkanymi trudnościami. Opowiada nam, co wyniosła z tych przeżyć i czego ją to nauczyło. Ukierunkowuje nas na miejsce, w którym chcielibyśmy być i mówi, jak głosić to, co byśmy chcieli powiedzieć lub napisać. Uczy nas również, jak odmawiać, by nie urazić innych. Z lekcji u Reginy wyniosłam wiele: mądrość i wiedzę, do której będę wracać w gorszych chwilach.
Książka nakłania czytelnika do zastanowienia się nad kilkoma kwestiami: czy naprawdę warto siedzieć cicho, zwłaszcza gdy komuś dzieje się krzywda? Co faktycznie daje ukrywanie przed innymi prawdy o sobie? Czy naprawdę wszyscy wokół będą szczęśliwsi, jeśli nic nie będziemy mówić, a zaczniemy ukrywać to, co czujemy? Czy mój głos naprawdę ma znaczenie? Czy życie w kłamstwie jest lepsze od wyjawienia prawdy, zwłaszcza tej najcięższej? Czy mówienie „nie” jest naprawdę trudne? Czy, jeśli mówimy „nie”, to naprawdę znaczy „tak”? Kto zyskuje na naszym milczeniu? Dlaczego od dziecka uczą nas bycia cicho? Gdzie leży granica między kłamaniem a byciem uprzejmym? Kto jest odważny – ten, kto milczy, czy ten, kto mówi? Czy faktycznie mowa jest srebrem, a milczenie złotem? Co zrobić, jeśli nikt nie chce nas słuchać? Jak to jest z pisaniem – czy faktycznie warto to robić, a jeśli tak, to jak się do tego porządnie zabrać? Na te i inne pytania nie można znaleźć konkretnych odpowiedzi – wszystko zależy od nas samych i tego, co nosimy w sobie.
Autorka uczy, wzrusza, daje nadzieję, otwiera na radość i szczęście. Mówiąc ogólnie, leczy słowem. Kolejna książka Reginy Brett na pewno znajdzie zwolenników, szczególnie w Polsce, gdyż autorka zadedykowała „Mów własnym głosem” Polkom i Polakom. Wyjaśnia, że za każdym razem, kiedy przyjeżdża do naszego kraju, czuje się tak samo jak w domu.
Uważam, że książkę powinien przeczytać każdy, gdyż skłania do przemyśleń dotyczących nas samych , jak i ludzi wokół. Moim zdaniem ludzie powinni nie bać się odezwać i odmówić, bo to od nas zależy, jak potoczy się życie każdego z nas, a nie od ludzi wokół.
Książka ta na pewno wywołała u mnie wiele zróżnicowanych emocji, które mnie zaskoczyły. Dzięki niej potrafię się odezwać się, nie bojąc się tego, kto co o mnie pomyśli. Skłoniła mnie do głębokich przemyśleń. Czy warto się odezwać? Co sobie o mnie pomyślą?
Nieważne, to ty decydujesz i podejmiesz dobre i złe decyzje. To od ciebie powinno zależeć, jak będzie wyglądało twoje życie. Nie od innych. Nie od czyichś decyzji. Tylko twoich. Dzięki tej książce zrozumiałam to.
Komentarze ( )