1.jpg
pixabay.com/ Chun-San

Ludzie często zapominają, że nie są jedynymi czującymi istotami na świecie. Zwierzęta zostały podzielone na jedzenie, zabawki i przyjaciół na całe życie. Niestety wszystkie cierpią tak samo…

Znieczulica, czyli czysty marketing

Czy ludzie, zanim kupią kawałek mięsa, zastanawiają się, skąd ono dokładnie pochodzi? Każdy zdaje sobie sprawę, że jest to martwe zwierzę, niektórzy odpychają tę myśl od siebie, innym po prostu to nie przeszkadza. Zadaniem handlowca jest przedstawienie nam produktu w taki sposób, żebyśmy nie zastanawiali się, skąd pochodzi, jak powstał i z czego się dokładnie składa. Klient ma go po prostu kupić. Kury biegające po zielonej trawie, krowy beztrosko pasące się na łące, świnie, które proszą rzeźnika, aby przerobił je na szynkę. To śmieszne, ale nie tylko dzieci się na to nabierają. Pomijając fakt, że humanitarne zabijanie nie istnieje, śmierć to śmierć, żadne zwierzę nie chce umierać, to na pewno warunki, w jakich przychodzi na świat, żyje i umiera „mięso” nie są takie, jak pokazują nam reklamy.Więc jak jest naprawdę?

Kury z chowów klatkowych czy ściółkowych nie są „szczęśliwe”. Całe życie spędzają stłoczone w ciasnych klatkach, kiedy są małe obcina się im dzioby – najwrażliwszą cześć ciała – żeby nie zadziobywały się na śmierć. Na fermach obowiązuje selekcja, kurczaki nie dają jajek, więc są traktowane jak odpady. Podobnie wyglądają fermy krów czy świń. Żyją one w brudzie, stłoczone na niewielkiej powierzchni. Młode bardzo szybko zabierane są od matek, tylko po to, by później trafić do rzeźni. Uwierzcie, że żadne z nich nie jest i nigdy nie będzie szczęśliwe.

Wegetarianizm i weganizm – młodzieńcze fanaberie czy sposób na lepsze życie?

Wbrew opinii wielu osób, wyżej wymienione diety nie szkodzą zdrowiu i nie są sprzeczne z naszą naturą. Ludzie upierają się, że jesteśmy o wiele bardziej rozwinięci od zwierząt, więc dlaczego nie zrobić tego maleńkiego kroku? Chociaż spróbować odrzucić mięso? Czy naprawdę tyle istnień musi cierpieć i ginąć tylko dlatego, że nam to smakuje? Pewnie każdy ma w domu kota czy psa, oczywiście są wśród nas ludzie, którzy nawet domowe zwierzaki traktują, jakby nie były to żywe stworzenia… Często jednak można spotkać się z „miłośnikami” zwierząt, którzy wegetarianami nie są. Czy to nie hipokryzja?

Pierwotne wersje schabowego – świnie – często są poddawane badaniom naukowym. Wynika z nich, że przewyższają one inteligencją psa czy 3-letnie dziecko. W czym więc od kota czy psa jest gorsza świnia, dlaczego daliśmy sobie prawo zjadać krowy, a na jedzenie koni często patrzymy sceptycznie? Tak wiele pytań, a tak ciężko o odpowiedź. Jest wielu sportowców (w tym strongmanów), którzy od lat są na dietach bezmięsnych i odnoszą świetne wyniki. Wbrew krążącym pogłoskom dzieci, kobiety w ciąży, osoby chore też mięsa nie potrzebują. Dajemy się ogłupiać mediom, reklamie, bo tak jest prościej. Tylko czy lepiej?

Żeby nie rzucać słów na wiatr, przytoczę pewne fakty – dorosła osoba powinna dziennie spożywać około 80 g białka. W 100 g twarogu, steku, łososia i kurczaka jest zawarte kolejno około 12, 23, 25 i 31 g białka. W 100 g ziaren soi znajduje się 36 g białka, w pestkach dyni 30 g , a w białej fasoli 22 g. Odrzucając mleko musimy zastąpić je innym produktem o dużej zawartości wapnia, tutaj sprawdzają się mleka roślinne zrobione z orzechów, np. migdałów, proste w wykonaniu, a zawierające podobną ilość wapnia. Cynk znajdziemy w soczewicy, pestkach dyni, płatkach owsianych, ziarnach słonecznika, a świetnym źródłem żelaza są soja, sezam, pestki dyni. Wegetarianie i weganie nie głodują, naprawdę jest wiele smaczniejszych, zdrowszych, a przede wszystkim bardziej etycznych odpowiedników.

Czy tylko zwierzęta z chowu przemysłowego cierpią?

Ludzie niestety krzywdzą zwierzęta na wiele innych sposobów. W dzisiejszych czasach z dumą nosi się futra, które powstały z ciał kilkudziesięciu lisów czy jenotów. Setki lat temu futra były potrzebne ludziom, chroniły ich przed zimnem, a teraz? Dzisiaj jest to przywilej, przyczynianie się do trzymania zwierząt w ciasnych klatkach przez całe ich życie, a później obdzieranie ich ze skóry jest czymś ekskluzywnym. My lubimy patrzeć na cierpienie, często nie zdając sobie z tego sprawy. Zabieramy dzieci do cyrku, żeby zobaczyły dzikie zwierzęta. No właśnie, dzikie. Zmuszane do sztuczek, które są sprzeczne z ich naturą, zabierane od matki niedługo po urodzeniu i całe życie spędzające w przyczepie jeżdżąc od miasta do miasta. Cyrkowcy sami wybierają sobie taką przyszłość, zwierzęta nie mają wyboru. Psy i koty, które sami udomowiliśmy dzielą się dzisiaj na te, za które płaci się duże sumy, traktuje jak członka rodziny i te zabawki, które nudzą się dzieciom, nie są wystarczająco ładne, zostają „stróżami” na łańcuchu czy są katowane lub przepędzane z miejsca w miejsce. Schroniska na całym świecie są przepełnione, a my nadal rozmnażamy zwierzęta mimo, że sterylizacja i kastracja nie krzywdzi naszych pupili.

Mogłabym w nieskończoność wymieniać sposoby znęcania się nad zwierzętami, te bardziej lub mniej świadome… Niestety, nic się nie zmieni dopóki ludzie będą tak samolubni i zamknięci. Więc może warto spróbować coś zmienić? Ja to zrobiłam i nie żałuję.