Zainspirowali nas nasi rówieśnicy z klasy 6B, którzy kilka tygodni temu za sprawą swojej pani od polskiego, Justyny Ilasz, stworzyli lapbooki na podstawie “Alicji w Krainie Czarów”. Teraz my! Nadszedł nasz czas! Dziś chcemy pochwalić się tym, co udało nam się zrobić podczas omawiania powieści L. Carrolla.
Zaczęło się dość niewinnie. Rozmawialiśmy o tym, skąd wzięła się “Alicja…” i czym na co dzień zajmował się jej autor. Zastanawialiśmy się nad tym, do kogo skierowana jest ta książka i jakie znaczenie ma wpisanie fabuły w konwencję snu. Wreszcie doszukiwaliśmy się znaczeń i przesłania wykraczającego daleko poza powieść, ba, poza czasy, kiedy żył Lewis Carroll.
Czy pogoń dziewczynki za Białym Królikiem rzeczywiście pozbawiona była sensu? Dlaczego Alicja nie zrezygnowała, nie zawróciła? Czy nasze sny zawsze są logiczne?
Między innymi na te pytania próbowaliśmy odpowiedzieć. I chyba udało nam się znaleźć satysfakcjonujące rozwiązania.
We śnie przecież wszystko jest możliwe. Gra w krokieta czy rozmowa z gąsienicą siedzącą na grzybie i palącą fajkę nie powinny zatem nikogo dziwić. Nas też nie!
Każdy z nas za czymś w życiu podąża, do czegoś zmierza, wyznacza sobie jakiś cel i podejmuje kroki, aby go zrealizować. Są tacy, którzy – obserwując nas – pukają się w głowę i uważają za szaleńców. Jeśli mamy w sobie odwagę i ciekawość dziecka, nie zniechęcamy się jednak i spełniamy nasze marzenia. A nawet jeśli to się nie udaje, to przecież zdobywamy wiedzę, poszerzamy horyzonty, spotykamy nowych ludzi. To ma sens!
Po lekcji wprowadzającej przeszliśmy do działania. W pocie czoła, z głowami pełnymi pomysłów, z torbami wypchanymi masą materiałów przez kilka lekcji tworzyliśmy “książki na kolanach”. Co powstało? Zobaczcie! Nie będzie to czas stracony!