Zima to jedna z najniebezpieczniejszych według mnie pór roku. Gdy zauważyłam pierwsze przymrozki, pomyślałam od razu o zagrożeniu, jakie mogą stanowić dla życia ludzi bezdomnych. Często byłam świadkiem sytuacji, w których ławka na dworcu bądź też w parku pełniła funkcję łóżka dla ubogich. Jednak bardziej oburza mnie zachowanie innych osób, które przeważnie nie reagują w żaden sposób, widząc podobne sytuacje.
Jakiś czas temu, idąc do szkoły o poranku, byłam świadkiem dość przykrego dla mnie wydarzenia. Zobaczyłam mężczyznę śpiącego na ławce, wokół którego gromadziła się grupka młodzieży w moim wieku. Na własne uszy słyszałam drwiny, jakie były kierowane w stronę leżącego. Zarzucali mu po prostu pijaństwo. Nie omieszkałam oczywiście zwrócić im uwagę. Powiedziałam, że są bardzo niesprawiedliwi wobec tego człowieka poprzez wyrażanie negatywnej opinii, nie znając tak naprawdę przyczyny jego znajdowania się tutaj. Może on po prostu jest ubogi i nie ma się gdzie podziać oraz za co wyżywić?
Dlaczego tak łatwo przychodzi nam ocenianie kogoś, o kim często nie wiemy zbyt wiele? Moim zdaniem powinniśmy być bardziej wrażliwi na potrzeby bliźnich. Czasem wystarczy chociażby nasz mały gest uczyniony w stronę bezdomnego. Gdy widzisz kogoś w potrzebie, nie krępuj się, tylko go wesprzyj, jeśli masz taką możliwość. Przecież to nie jest nic wstydliwego wyciągnąć do kogoś pomocną dłoń. Uważam, że dobro, jakie okażemy innym, prędzej czy później w jakiś sposób do nas wróci. Nie bójmy się mądrze pomagać!