Klasy humanistyczne o profilu dziennikarskim w 2 LO w Łańcucie odwiedziła pani Monika Obrębowska – Czwórnóg. Pracuje w Punkcie Pośrednictwa Pracy w Łańcucie, ma jednak również doświadczenie dziennikarskie. Jakich rad nam udzieliła? Przeczytajcie.
Punktem wyjścia do zajęć były pytania: Dlaczego wybraliśmy ten profil? Jakie mamy plany na przyszłość? Od początku nauki w szkole systematycznie ćwiczymy swój warsztat dziennikarski, poprzez pisanie różnych tekstów, publikowanie ich oraz spotkania z gośćmi, które później opisujemy. Jednak większość klasy nie wiąże dalszych planów z dziennikarstwem. I tu nasuwa się pytanie: czy te wszystkie ćwiczenia udoskonalające nasz warsztat przydadzą się nam, jeśli nie mamy w planach kariery redakcyjnej? Czy zmarnowaliśmy czas? Pani Monika rozwiała wątpliwości w tej sprawie. W wielu zawodach będziemy mieli styczność z ludźmi, a między innymi kontaktu z nimi, wrażliwości i uważnego obserwowania świata uczą ćwiczenia dziennikarskie.
Część zajęć poświęcona została realistycznemu spojrzeniu na zawód. Próbowaliśmy wyłonić najważniejsze cechy publicysty. Wśród nich zostały wymienione: opanowanie i dociekliwość. Praca dziennikarza wbrew pozorom nie jest taka prosta. Musi on zrobić wszystko, aby rozmówca mu zaufał. Trudne są początki kariery – trzeba talentu i uporu, żeby „przebić się” w tym zawodzie. W pisanych tekstach liczą się konkrety, w pracy zaś – szybkość działania i odwaga w badaniu tematów i zadawaniu trudnych pytań. Większość tych cech powinna również posiadać osoba, która ma zamiar pracować z innymi ludźmi. My, poprzez swoje doświadczenie z dziennikarstwem, możemy te cechy w sobie kreować.
Inne warsztatowe zadanie dotyczyło kryteriów doboru miejsc, w których będziemy się starać o pracę. Hipotetyczne profile firm szeregowaliśmy według kolejności priorytetów. Wybrać firmę oferującą dużą płacę, czy tę, która zapewnia możliwość rozwoju i awansu, a może taką, w której panuje przyjazna atmosfera wśród pracowników? Nasze wybory porównaliśmy ze statystykami dotyczącymi skuteczności poszukiwania pracy. Ćwiczenie uzmysłowiło nam, co będzie nami kierowało w wyborze przyszłej pracy.
„Na deser” przetestowaliśmy swoją pamięć i spostrzegawczość dotyczącą szczegółów i precyzji sformułowań. Gra „A to ci historia” pokazała, jak dobrymi jesteśmy słuchaczami, czy posiadamy świadomość dokładnego sensu tego, co ludzie do nas mówią, czy umiemy wyciągać odpowiednie wnioski. A choć czytana historyjka była krótka, okazało się, że odpowiedzi na szczegółowe pytania wcale nie były proste.
Jakie wnioski ze spotkania? Jesteśmy na profilu humanistycznym z elementami dziennikarstwa, ale to wcale nie oznacza, że swoją przyszłość musimy wiązać z tym zawodem. Istnieją zawody pokrewne: rzecznika prasowego czy PR-owca. Nasze umiejętności mogą też być przydatne w budowaniu różnych zawodowych scenariuszy. Warsztatowa i dialogowa forma spotkania pozwoliła na pełniejsze uświadomienie sobie, że umiejętności, jakie zyskaliśmy dzięki warsztatom dziennikarskim, mogą nam się przydać w dalszym życiu, w naszej przyszłej pracy.
Komentarze ( )