O meandrach, często mało znanych, zawodu dziennikarza, a także o warsztatach, zorganizowanych we Wrocławiu przez Departament Edukacji w ramach „Roku słowa“, rozmawiamy z fachowcem, doskonale znaną dziennikarką, Panią Moniką Włodarczyk.

Warsztaty dziennikarskie to oferta ogólna, skierowana praktycznie do wszystkich. Do kogo adresuje Pani Redaktor swój Fakultet Medialny zaplanowany od października br. w ramach MOK?

MONIKA WŁODARCZYK: – Fakultet medialny nie jest adresowany do wszystkich. Do udziału w nim zapraszam gimnazjalistów i licealistów ciekawych nowych wyzwań, interesujących się dziennikarstwem, mediami lub internetem. To także dobra propozycja dla uczniów, których interesuje to, co dzieje się wokół nich, którzy chcieliby o tym opowiedzieć… ale nie wiedzą, jak się do tego zabrać. Fakultet medialny to cykl spotkań, na które zapraszam uczniów, którzy wspólnie chcą zrobić coś fajnego: reportaż telewizyjny lub prasowy, felieton internetowy a może coś równie ciekawego.

 

 

Wśród nauczycieli, zasypywanych co roku rozmaitymi ofertami, pojawiło się niedawno przekonanie, że wszystkie warsztaty dziennikarskie są robione tak samo, że toczą się wokół sakramentalnych formułek typu: jak pisać teksty, aby były dobre, czym jest lid i piramida informacji itp. Czym się wyróżnia zaproponowany przez Panią fakultet, prosimy o krótką charakterystykę…

– Teoria jest ważna. Każdy, kto chce poznać warsztat dziennikarski, powinien znać podstawowe terminy, zasady i kanony zwiazane z tym zawodem. Dlatego nie można się dziwić, że na każdych warsztatach pojawiają się takie terminy jak: piramida informacji, lid czy gatunki dziennikarskie. Chciałabym, by fakultet medialny był jednak czymś więcej. Chcę mówić o realiach pracy dziennikarza, chcę pokazać, na czym polega specyfika pracy reportera. Chcę także uzmysłowić wszystkim młodym ludziom, którzy będą uczestniczyć w Fakultecie Medialnym, że oni sami mogą być twórcami informacji. Chcę, by doświadczyli procesu tworzenia informacji nie w teorii, a w praktyce!

 

Czym postara się Pani Redaktor zaskoczyć nastolatków?

– Nie mogę zdradzić wszystkich atrakcji FM, bo inaczej nie byłoby zaskoczenia podczas warsztatów. Zdradzę tylko, że uczestnicy będą mieć do dyspozycji kamerę i mikrofon telewizyjny; wierzę, że będą potrafili to ciekawie wykorzystać! Teoria też będzie, musi się pojawić. Uważam, że dla osób, które chcą zgłębiać wiedzę dotyczącą warsztatu dziennikarskiego, to będzie coś ciekawego. Tym bardziej, że forma jej przedstawienia będzie ciekawa.

 

Jakie dziennikarstwo jest najtrudniejsze: prasowe, radiowe, telewizyjne, inne? I dlaczego właśnie to wskazane przez Panią?

– „Wszystko jest trudne, zamin stanie się proste“… A poważnie mówiąc, trudno jest wskazać obszar trudności w dziennikarstwie. Dla jednych, problemem będzie napisanie artykułu prasowego, bo lepiej będą się czuć w krótkiej formie, np. telewizyjnej. Inni będą mieć problem, by stanąć przed kamerą i skomentować jakieś wydarzenie. Chciałabym pokazać uczestnikom Fakultetu Medialnego, że każdy może odszukać swoje miejsce w mediach, obszar, w którym będzie się spełniać. Wtedy nic nie będzie trudne.

 

Na czym polega jakościowa zmiana profilu współczesnego dziennikarstwa i czy Pani warsztaty umożliwią zrozumienie tej zmiany?

– Na początku września, podczas targów telewizyjnych w Berlinie, padły słowa: „Koniec epoki klasycznej telewizji. Telewizja, jaką znamy z poprzedniego stulecia, umarła”. Wypowiedział je szef japońskiego konceru elektronicznego Panasonic w Europie. Jego zdaniem telewizja jest przestarzałą technologią i zostanie wyparta przez interaktywne ekrany posiadające m. in. dostęp do internetu i funkcje społecznościowe. Czy tak będzie? Zobaczymy. Zjawisko, które już się pojawiło w mediach, to unifikacja: każda redakcja prasowa ma swoje odbicie internetowe, każda telewizja ma swój portal, każda gazeta publikuje w internecie, mało tego – przygotowuje reportaże filmowe! Dziś, przeglądając portale internetowe, trudno odróżnić, jaki rodzaj mediów oglądamy, możemy się tylko domyślać, czy to radio, prasa czy telewizja. W internecie wszystkie media wyglądają bardzo podobnie. Dobrym przykładem jest także Wasza gazeta – publikujecie w infernecie, a ukazują się także papierowe wydania. Internet to dziś ważna przestrzeń dla dziennikarzy.  Nie można go ignorować, bo wiemy, że młodzi ludzie to jedna z największych grup korzystających z internetu, nowych mediów i social media. To właśnie oni mają coraz większy udział w obrocie informacją, jednego z najcenniejszych towarów współczesnego świata. Nowe technologie i techniki, na pewno, zmieniają tradycyjne dziennikarstwo. Dokonująca się rewolucja cyfrowa zmienia oblicze dziennikarstwa. Mam nadzieję, że Fakultet Medialny umożliwi każdemu tworzenie własnych artykułów, reportaży oraz współtworzenie serwisów informacyjnych i ich kolportaż właśnie za pomocą internetu.

 

Jak przekonałaby Pani ucznia, że warto zostać dziennikarzem, chociaż młodzi ludzie doskonale się orientują, że bez tzw. wsparcia nie powtórzą kariery Moniki Olejnik?

– Zgadzam się, nie wszyscy powtórzą karierę Moniki Olejnik. Nie wszyscy jednak wiedzą, że ta dziennikarka zaczynała w radiu jako dziennikarz polityczny w radiowej „Trójce“ i przez wiele lat była reporterem parlamentarnym, przygotowała relacje radiowe z prac obu izb polskiego parlamentu. Wtedy mogła tylko pomarzyć o karierze i sławie, jakich teraz doświadcza. Każdy dziennikarz musi zapracować na sławę i karierę. Dziś rośnie zapotrzebowanie na dobrych dziennikarzy. To bardzo interesujący zawód, który codziennie stawia nowe zadania, umożliwia uczestniczenie w ważnych wydarzeniach, jest znakomitym sposobem na zwiedzanie świata, poznanie ciekawych ludzi i jeśli będzie towarzyszyć temu ciężka praca, to sława i uznanie gwarantowane! Wystarczy odpowiednie przygotowanie, talent i pasja.  Mam nadzieję, że tego uczestnikom FM nie zabraknie.

NATALIA KUCZYŃSKA – redaktor naczelna miesięcznika „MOK“ („Młodzi Obywatele Kultury“)