Ponad 2 lata temu poznałam osobę, która do dziś mnie bardzo inspiruje. Będąc w szpitalu, spotkałam niewiele starszą od siebie dziewczynę. Jako jedyna była w podobnym wieku, dlatego szybko złapałyśmy kontakt. Iza, bardzo lubiła czytać, miała też stronę internetową, na której dzieliła się swoimi myślami i uczuciami…
Pokazała mi ją i zachęcała do poczytania. Było mi bardzo miło, że dziewczyna opowiadała o swoim życiu. Byłam dla niej obcą osobą, ale jej to nie przeszkadzało. Lubiła, tak, jak ja poznawać nowych ludzi, dlatego postanowiłyśmy wybrać się na spacer po oddziale. Spotkałyśmy panie, które były już w podeszłym wieku. Bardzo się ucieszyły, że przyszłyśmy je odwiedzić. Opowiadały nam śmieszne historie sprzed 50 lat, jak to były młode. Były też smutne opowieści.
Następnego dnia, gdy znów odwiedziłyśmy panie, jedna z nich tym razem nie odezwała się ani razu. Byłyśmy zdziwione i spytałyśmy, czemu dziś już nam nie opowiada. Powiedziała, że jest jej wstyd, bo to historie, których nie powinnyśmy słyszeć. Uznała, że były głupie i jesteśmy na to za młode. Kiedy wróciłyśmy do pokoju, Iza cały czas mówiła o tej pani, była nią zachwycona. Postanowiła napisać o niej na swojej stronie internetowej. Byłam zdumiona jej postawą, dostrzeganiem piękna historii drugiego człowieka. Niestety, dziewczyna zaczęła się gorzej czuć i nie napisała niczego. Było mi przykro, że nie mogła, tego zrobić. Za kilka dni miała przejść operację i obiecała, że gdy tylko wyzdrowieje, opisze historię znajomej pani. I tak się stało.
Odwiedzałam stronę regularnie i po pewnym czasie zauważyłam nowy wpis Izy. Zrobiła to, co obiecała. Wspomniała też o mnie. Dziewczyna pragnęła też napisać książkę, miała bardzo dobre pomysły, podobały mi się. Mimo choroby pisała nowe historie. Dziś minęło już trochę czasu, od tamtego wydarzenia, jednak nadal jestem wzruszona Izą, która zawsze była osobą pełną energii i wierzyła, że wszystko się kiedyś ułoży. Nie wiem, jak teraz wygląda jej życie, bo niestety nie mam z nią żadnego kontaktu, ale wiem, że nigdy nie zapomnę, tego, jaką była osobą. Jeśli kiedyś pojawi się jej książka, z pewnością ją przeczytałam, mimo, że rzadko czytam książki.
Ta dziewczyna zaraziła mnie swoją energią i pozytywnym myśleniem. Dzięki niej dużo się nauczyłam i zaczęłam czytać książki, które mi poleciła. Są naprawdę świetne i mam nadzieję, że Iza też kiedyś napisze swoją wymarzoną książkę i nie musi być wcale żadną sławną poetką. Dla mnie pozostanie zwykłą dziewczyną, spełniającą swoje marzenia.
Komentarze ( )