Gdy szukamy pracy, zazwyczaj widzimy wśród wymagań znajomość języka angielskiego. Gdy wyjedziemy za granicę, a nie znamy tamtejszego języka, najłatwiej dla obu stron porozumiewać się po angielsku. Za język obowiązkowy w szkole (prócz ojczystego) uznaje się angielski. Czy naprawdę jest taki niezastąpiony?
Mimo iż język angielski nie jest najłatwiejszy, wprowadza się jego naukę już od najmłodszych lat, by mógł być z czasem doszlifowany. Długo starano się stworzyć język uniwersalny, wspólny dla wszystkich ludzi. W artykule „Angielski jako język globalny” na portalu „Woofla. Świat języków obcych” Marlena Sikora pisze, że takim językiem miało być esperanto, jednak nie przyjęło się w tej roli, a wyparte zostało przez język angielski.
Kiedyś łacina była używana jako międzynarodowy język uczonych, teraz straciła swoją wysoką pozycję na rzecz angielskiego. Aktualnie nawet na rynku pracy trudno funkcjonować bez tego języka. Ludzie, którzy w szkole za najmłodszych lat mieli inny obowiązkowy język, teraz uczą się go dobrowolnie, by mieć większe szanse wśród innych kandydatów. Według autorów portalu „Angloville. Pierwsza anglojęzyczna wioska w Polsce” (artykuł „Popularność języka angielskiego. Skąd się bierze?”) przydaje się on również w zwykłej komunikacji z przedstawicielami innych narodowości, ponieważ jest na tyle powszechny, że dzięki niemu możemy śmiało wyjechać za granicę bez obaw, że nie dogadamy się z tamtejszymi ludźmi.
Wróćmy jeszcze do pierwszego artykułu. Czytając można sobie zdać sprawę, na co często nie zwracamy uwagi – że przecież język angielski opanował również Internet. Mamy zapożyczenia, angielskie wersje stron, mądre, angielskie sentencje dodawane na swoją polską stronę, by dodawały prestiżu. Chcesz obejrzeć film, który niedawno wyszedł? Najprawdopodobniej będzie on po angielsku, z polskimi napisami, byś mógł polegać na innym tłumaczeniu, niż twoje. Chcesz posłuchać muzyki? Włącz polski kanał, włącz radio – mogę cię zapewnić, że piosenki w większości będą mieć angielski tekst. Może chcesz spełnić swoje marzenie, by pojechać do pewnego kraju i go zwiedzić? Nie martw się, na pewno znajdziesz przewodnika, który będzie wszystko opowiadać w tym właśnie języku.
Jak sobie radzić z tym, że się go nie zna? Owszem, można zignorować fakt jego istnienia, ale czy chcemy się tak ograniczać i zostać z góry przekreślonym?
Komentarze ( )